Ostatni dzień Jazz Jamboree
(inf.własna)
29.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Niedziela była ostatnim dniem tegorocznego festiwalu Jazz Jamboree. Według organizatorów, był to dzień akustyczny i to w najlepszym wydaniu. Na scenie Sali Kongresowej wystąpili: Tomasz Stańko, kwintet Dave`a Hollanda oraz trio Michaela Camilo.
Koncert tradycyjnie rozpoczął się polskim akcentem. Na scenie swoje umiejętności zaprezentował jeden z najlepszych polskich muzyków jazzowych Tomasz Stańko. Muzyk sam o sobie mówi, że największe znaczenie ma dla niego tworzenie własnego, specyficznego stylu. Uważa on, że najczęściej jest on odbiciem jego osobowości. Dlatego - jak często podkreśla - muzycznie oscyluje pomiędzy liryzmem, a furią. Tak było i tym razem. Ten najlepszy polski trębacz na scenie Sali Kongresowej dał jeszcze raz dowód na to, że w muzyce jazzowej interesuje go najbardziej improwizacja, wprowadzanie elementów niezaplanowanych. Jedyną słabą stroną występu byli młodzi muzycy towarzyszący muzykowi, niestety nie dorównujący mu mistrzostwem.
Tego wieczoru wystąpił także kontrabasista Dave Holland. Muzykowi towarzyszyli: Robin Eubanks (trąbka), Chris Potter (saksofon), Steve Nelson (wibrafon), Billy Kilson (perkusja). Artyści podczas koncertu dali popis prawdziwej muzycznej demokracji. Każdy z nich miał swoje "pięć minut" ma scenie. Muzyka, którą zaprezentowali, pozbawiona była efektownych sztuczek, czy zagmatwanych aranżacji. Znalazły się w niej jednak interesujące improwizacje.
Holland jest artystą wielostronnym. Gra na gitarze, fortepianie, gitarze basowej, a także komponuje. Karierę międzynarodową zrobił jednak jako kontrabasista i wiolonczelista. Współpracował w wieloma sławami jazzu i bluesa, m.in. z Milesem Davisem, Chickiem Coreą, Anthonym Braxtonem i Samem Riversem.
Po Hollandzie zagrał genialny pianista Michel Camilo. Muzyk zaprezentował wspaniałe kompozycje, w których można odnaleźć wiele inspiracji czerpanych z muzyki latynoskiej i karaibskiej. Koncert trio Camilo był niezwykle widowiskowy.
Camilo przygodę z muzyką rozpoczął grając na akordeonie. Jak sam przyznaje, nie obawia się szukać inspiracji do tworzenia swych kompozycji na całym świecie. Pytany o inspiracje muzyczne wymienia Chicka Coreę, Keitha Jarretta, Oscara Petersona, Billa Evansa. Jego najnowsze płyty to: "Spain" (2000) - nagrana z Tomatito, gitarzystą tzw. nuevo flamenco, oraz "Thru My Eyes" (1996).
(Monika Karbarczyk - WP)
Zobacz także:
stronę Jazz Jamboree