Orlen zawiadamia prokuraturę
PKN Orlen nie ujawnił dotychczas prokuraturze raportów firm audytorskich, wskazujących na nieprawidłowości finansowe w spółce. Wczoraj natomiast - jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" - prezes Zbigniew Wróbel złożył zawiadomienie o przestępstwie "przecieku poufnych informacji" o treści raportów, które miały wpłynąć na wahania kursu akcji spółki.
Zdaniem prezesa Wróbla, opublikowanie przez "Gazetę Wyborczą" 10 grudnia zeszłego roku informacji o treści raportów firm audytorskich Ernst&Young oraz Deloitte&Touche jest dowodem, że doszło do ujawnienia poufnych informacji, które wpłynęły na wahania kursu akcji Orlenu na giełdzie. Doniesienie o podejrzeniu przestępstwa manipulowania kursem akcji Orlenu Zbigniew Wróbel złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Raporty renomowanych firm wskazywały na nieprawidłowości finansowe w Orlenie. Pojawiły się nawet podejrzenia przestępczej niegospodarności. Zanim stanowisko w tej sprawie zajęła rada nadzorcza, zarząd PKN Orlen zobowiązał prezesa do złożenia do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W styczniu takie zawiadomienie rzeczywiście trafiło do prokuratury, ale - jak pisze "Rzeczpospolita" - było ogólnikowe i niekonkretne. Prokurtura zwróciła się dlatego do spółki o przekazanie raportów. Tych jednak Orlen do tej pory nie przedstawił.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że Orlen zamawia kolejne opinie prawne na temat gospodarki finansowej w spółce. Część ekspertów działająca na zamówienie rady nadzorczej Orlenu potwierdza zarzuty audytorów i uważa, że doszło do przestępczej niegospodarności. Inni, działający na zamówienie zarządi Orlenu, próbują bronić decyzji finasowych prezesa. (IAR)