Orgie na wideo
W ubiegłym tygodniu zamknięto przed Sądem Rejonowym w Dębicy proces dwóch mężczyzn, oskarżonych o filmowanie gwałtów na dziewczynie poniżej 15 roku życia. Prokurator domaga się dla nich kar łącznych 5 i 3 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
15.11.2004 | aktual.: 15.11.2004 13:00
Sprawa ta wyszła na jaw w lipcu 2002 r., kiedy gwałcona i zastraszana przez 22-letniego wtedy Mirosława S. i swego chłopca, 19-letniego Łukasza Z., niespełna 15-letnia dziewczyna z osiedla Słonecznego w Dębicy poskarżyła się o swojej niedoli przyjaciółce. Jej koleżanka opowiedziała o tym swojej matce, zaś ta powiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę nieletniej. Już wtedy pisaliśmy, że przesłuchiwano w tej sprawie także inne dziewczyny, które mogły paść ofiarami gwałtów popełnionych przez obu podejrzanych, ale te zeznały, że odbywały z nimi stosunki płciowe dobrowolnie. Zastępca prokuratora rejonowego w Dębicy - Jacek Żak wyjaśnił reporterowi naszej gazety, że w ich przypadku nie można było wszcząć śledztwa, ponieważ prokuratura nie miała wniosku pokrzywdzonych o ściganie domniemanych sprawców. Trwało natomiast śledztwo w sprawie utrwalania na taśmie wideo gwałcenia małoletniej poniżej 15 roku życia przez obu mężczyzn.
Prokuratorskie zarzuty
- Ostatecznie postawiliśmy karanemu już wcześniej Mirosławowi S. zarzut kilkakrotnego zgwałcenia małoletniej poniżej 15 roku życia i utrwalania treści pornograficznych na taśmie wideo - powiedział nam prokurator rejonowy w Dębicy - Bogusław Olewiński. - Dodatkowo w akcie oskarżenia zarzuciliśmy mu także próbę wywierania groźbami nacisku na świadka, w celu nakłonienia go do zmiany obciążających zeznań. Natomiast Łukaszowi Z. postawiliśmy zarzuty odbywania stosunków seksualnych z niespełna 15-letnią pokrzywdzoną i utrwalanie ich na taśmie wideo, a także pomocnictwo w gwałtach popełnionych na niej przez starszego kolegę oraz spowodowanie u niej obrażeń ciała, a konkretnie przypalanie jej papierosem.
O obu oskarżonych mówiono w trakcie toczącego się za zamkniętymi drzwiami procesu, że to “chłopcy z Hollywood”. Jeden z ich obrońców twierdził, że oni tylko niewinnie bawili się w reżyserów filmowych i traktowali swoje role, także “aktorskie”, bardzo poważnie. Według nas, uprawiali oni brutalne gwałty na pokrzywdzonej i uprawiali z nią seks w świetle kamery, na co mamy tylko jedno określenie: seksualni zwyrodnialcy.
Wywożenie młodej dziewczyny za miasto, zmuszanie do uprawiania z nimi seksu i nagrywanie tego kamerą, a w przypadku starszego wręcz gwałcenie jej (bo na to się nie godziła), przy aktywnej pomocy jej wcześniejszego ulubieńca, który wszystko nagrywał kamerą i pastwił się nad nią fizycznie oraz psychicznie, trudno nazwać delikatniej. Przypomnijmy także, że po ujawnieniu sprawy sąd na wniosek prokuratury aresztował obu “filmowców i aktorów” porno na trzy miesiące, ale po kilku tygodniach obaj zostali przez prokuraturę zwolnieni. Przyjęła ona od obu kaucje w wysokości 15 i 5 tys. zł, zastosowała wobec nich zakaz opuszczania kraju z zatrzymaniem paszportów oraz poddała podejrzanych dozorowi policji.
Jak się dowiedzieliśmy, podczas wygłoszonej w ubiegłą środę (10 bm.) mowy oskarżycielskiej, prok. Jacek Żak wnioskował wymierzenie 24-letniemu dziś Mirosławowi S. kary łącznej 5 lat pozbawienia wolności, zaś 21-letniemu Łukaszowi Z. takiej samej kary w wymiarze 3 lat. Sąd odroczył ogłoszenie wyroku w tej sprawie do najbliższej środy (17 bm.).
Janusz Klich