Ordynator za drogi dla dyrektora
Zbigniew Swoboda, dyrektor Wojewódzkiego
Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu chce
dyscyplinarnie wyrzucić z pracy prof. dr hab. Jacka Starzewskiego,
ordynatora chirurgii ogólnej i koloproktologicznej w szpitalu gdyż jego zdaniem jest za drogi -
ujawnia "Dziennik Zachodni".
30.05.2006 | aktual.: 30.05.2006 05:47
Od wtorku prof. Starzewski nie może organizować wizyt lekarskich, sporządzać planu operacji, nadzorować procesu leczenia. Dyrektor zarzuca ordynatorowi że... za drogo leczy pacjentów.
Prof. dr hab. Jacek Starzewski jest jednym z najwybitniejszych specjalistów koloproktologów, leczących głównie nowotwory jelita grubego. Jest również konsultantem wojewódzkim ds. chirurgii ogólnej. Od 10 lat w szpitalu św. Barbary operuje najcięższe, a co za tym idzie, najdroższe przypadki z regionu.
Według Zbigniewa Swobody ordynator Starzewski "generuje straty". W piśmie skierowanym do lekarza podaje kwoty: w 2004 r. kliniczny oddział chirurgii ogólnej zadłużył oddział na prawie 3,5 mln zł, w 2005 r. na ponad 1,5 mln zł. Prof. Starzewski: _ Jako oddział kliniczny przyjmujemy najtrudniejsze przypadki. Nie mogę odmówić ani konsultacji, ani przyjęcia najtrudniejszych przypadków._
W piątek dyrektor Swoboda wręczył ordynatorowi pismo, że zawiesza go w obowiązkach ordynatora. Zacznie obowiązywać od wtorku. Uzasadnienie liczy 13 podpunktów. Dyrektor zarzuca chirurgowi wiele, m.in. to, że mimo akcji strajkowej lekarzy wyjechał na Europejski Kongres Koloproktologiczny do Grazu. Miałem podpisaną delegację służbową i nie otrzymałem odwołania jej na piśmie. Oddział był w pełni zabezpieczony - broni się prof. Starzewski. Zbigniew Swoboda zarzucił lekarzowi, że wpływał na decyzje dotyczące zakupów szpitala. Chodziło o ofertę jednej z firm. To bzdura- mówi z żalem prof. Starzewski. Sugerowanie, że miałem wpływ na przetargi albo branie łapówek z tego tytułu jest dla mnie bolesnym pomówieniem - tłumaczy.
Dyrektor Swoboda nie odpowiedział gazecie na pytania przesłane mailem. Przez rzecznika szpitala Lucynę Sadzikowską potwierdził jedynie fakt przedstawienia zarzutów dyscyplinarnych jednemu z ordynatorów.(PAP)