Opiekowała się, by okradać
W wyjątkowo perfidny sposób działał pięcioosobowy gang dokonujący włamań do mieszkań, który rozbiła krakowska policja. Zamieszana w proceder kobieta opiekowała się starszymi i chorymi ludźmi, by zdobyć informacje, kogo warto okraść - powiedziała kom. Sylwia Bober-Jasnoch z biura prasowego małopolskiej policji.
11.12.2004 | aktual.: 11.12.2004 10:59
Jak ustaliła policja, zatrzymana kobieta wciągnęła do przestępczej działalności swojego 15-letniego syna. Wśród zatrzymanych są także trzej mężczyźni w wieku od 29 do 51 lat, karani już wcześniej za różne przestępstwa.
Zatrzymani są podejrzani o co najmniej trzy włamania i jeden napad na mieszkanie w Krakowie - poinformowała Bober-Jasnoch.
Kobieta opiekowała się starszymi bądź chorymi ludźmi, m.in. matką późniejszej pokrzywdzonej. Wiedziała, że córka jej podopiecznej ma drugie mieszkanie, w którym rzadko przebywa, a znajdują się tam wartościowe przedmioty. Z jej pomocą sprawcy dorobili klucze do tego mieszkania i systematycznie wynosili z niego meble, obrazy, porcelanę srebra i sprzęt RTV. Aby upozorować kradzież kluczy i ukryć fakt ich dorobienia, przestępcy dokonali napadu na staruszkę. Podając się za firmę dostarczającą książki, weszli do jej mieszkania, obezwładnili ofiarę i zaczęli plądrować wnętrze. Przestępców spłoszyli sąsiedzi.
Innego włamania gang dokonał pod nieobecność starszego mężczyzny, który przebywał w szpitalu. Jak się okazało, kobieta nie oszczędziła nawet swojej dalszej rodziny, ułatwiając kompanom włamanie do mieszkania swojej byłej teściowej.
Policja odzyskała 13 obrazów, porcelanę, meble, 10 telefonów komórkowych i kwity na zastawioną w lombardach biżuterię.
Dwóm zatrzymanym osobom prokuratura postawiła zarzut kradzieży z włamaniem. Trafiły już do aresztu. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Jeden z zatrzymanych ze względu na stan zdrowia przebywa w szpitalu. Kolejny został przekazany innej jednostce policji w związku z prowadzonym tam postępowaniem. O losach nieletniego zdecyduje sąd rodzinny.