Operował tylko na papierze?
Czy prorektor Pomorskiej Akademii Medycznej nieuczciwie zdobył specjalizację, zastanawia się "Głos Szczeciński". Sprawę bada warszawska prokuratura. Józef K., prorektor szczecińskiej PAM twierdzi, że podejrzenia to bzdura.
09.06.2005 | aktual.: 06.06.2018 14:44
Józef K. ma specjalizację z chirurgii naczyniowej od 2003 roku. Żeby ją otrzymać musiał dostarczyć do komisji w Warszawie dokumenty poświadczające wykonanie 300 zabiegów. Musiały być wykonane w ciągu pięciu lat poprzedzających starania o specjalizację. Prorektor napisał, że zabiegi przeprowadził i tytuł otrzymał.
Na trop, że coś jest nie tak, wpadli oficerowie CBŚ. Materiały mogące wskazywać, że Józef K. nie wykonał wymaganych przez przepisy zabiegów trafiły do Prokuratury Warszawa-Śródmieście (w Warszawie pracowała komisja przyznająca specjalizację). - Wszczęliśmy dochodzenie w sprawie poświadczenia nieprawdy, mówi prokurator Piotr Woźniak.
Wątpliwości, że prorektor wykonał wymaganą liczbę zabiegów mają nie tylko prokuratura i CBŚ. - W ciągu pięciu lat tylu zabiegów nie wykonał, twierdzi chirurg naczyniowy prof. Piotr Gutowski z Kliniki Chirurgii Naczyniowej PAM. Co na to prorektor Józef K.? - To jakaś bzdura, mówi. - Wykonałem setki takich zabiegów.(PAP)