Jakub ze śmiechem wspomina jedno z najdziwniejszych spotkań w Szwecji. - Starszy pan, do którego trafiliśmy nie tylko pozwolił nam zanocować u siebie, ale też przygotował prawdziwą ucztę. A następnego dnia jak gdyby nigdy nic zostawił nas samych w swoim dużym i zamożnym domu na ponad godzinę - opowiada Jakub.
- Opowiedział nam też całą historię swojej rodziny. Niestety nie zrozumieliśmy prawie nic, bo opowieść była po szwedzku - śmieje się Małgosia. Wspomina, że na jednym z noclegów wymieniali się opowieściami z rowerzystami z Niemiec, którzy podobnie jak oni postanowili jeździć po Skandynawii.
Podróżnicy natykali się zresztą nie tylko na ludzi. - Pewnego dnia zainteresował nas widok samochodu zaparkowanego przy drodze na światłach awaryjnych. Kiedy się zatrzymaliśmy okazało się, że jego właściciel stoi obok na skraju lasu i ogląda pasące się w pobliżu łosie - wspomina Grzegorz. Dodaje, że największe wrażenie zrobiły na nich krajobrazy Finlandii.
A o czym myśleli w czasie samej drogi? - Głównie zastanawiałem się kogo spotkamy wieczorem - mówi Grzegorz. - Natomiast pod koniec myśleliśmy już o tym jak to będzie, kiedy wrócimy do domu - dodaje Małgosia.
Wyprawa przebiegła bez większych trudności. Podróżnicy tylko dwa razy wymieniali opony. Mieli też spotkanie z policją szwedzką, ale jak mówią bardzo sympatyczne.
Natarczywy wiatr i deszcz nie zniechęciły trójki zapaleńców do podróży rowerowych. Zapowiadają, że za rok pojadą dookoła Półwyspu Apenińskiego. Młodzi ludzie myśleli, że po powrocie nie będą mogli patrzeć na rower. Okazało się, że już dzień po powrocie zasiedli na siodełkach.
Zdjęcia i relacje z podróży można będzie już niedługo zobaczyć na stronie internetowej, która powstała specjalnie na jej potrzeby. Adres strony: www.wyprawarowerowa.z.pl
Jarosław Orzeł