Okradziony kościół
Po raz kolejny dali o sobie znać
świętokradcy grabiący kościoły. Prawdopodobnie w nocy ze środy na
czwartek okradli świątynię w Kaszczorku - informują toruńskie
"Nowości".
W przeciwieństwie do wcześniejszych kradzieży w kościołach, które wydarzyły się w regionie w ostatnich latach, tym razem złodzieje nie połaszczyli się na zabytki sakralne, lecz na biżuterię.
"Włamanie, w czwartek po godz. 11.00, ujawnił ksiądz. Przestępcy przenieśli klęcznik spod znajdującej się na zewnątrz figury Matki Boskiej, przystawili pod okno, wyłamali fragment okratowanej szyby i weszli do wnętrza" - relacjonuje kom. Lilianna Kruś-Kwiatkowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji.
"Potem z ołtarza skradli wota - złotą biżuterię, którą parafianie podarowali w podzięce za otrzymane łaski. Ponadto z tacy kościelnej wzięli drobne monety i wyszli otwierając od środka boczne drzwi. Ustalamy wysokość strat i szukamy włamywaczy" - mówi policjantka.
Nie była to pierwsza kradzież w kościele w ostatnim czasie w Toruniu i w okolicy. Czarna seria rozpoczęła się pod koniec lutego ubiegłego roku w katedrze Świętych Janów w Toruniu. Potem czterokrotnie okradziono kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Z katedry skradziono fragment drewnianej boazerii, przedstawiający jednego z patronów świątyni.
Z kościoła mariackiego zginęły trzy fragmenty rzeźbiarskiej dekoracji z ambony i epitafium Neisserów, fragment dekoracji jednego z epitafiów przedstawiający maszkarona, pięć drewnianych maszkaronów stanowiących ozdobne elementy epitafium, oparcia ławki oraz półki przy ołtarzu, a z ambony płaskorzeźba z XVII wieku przedstawiająca twarz kobiety.