Ogrzewane przystanki
Warszawa i Katowice są pierwszymi miastami w Europie, gdzie uruchomiono ogrzewane przystanki.
W tym sezonie będzie ich po dziesięć w każdym mieście. Jeżeli pomysł się spodoba, w przyszłym roku ciepłych wiat będzie więcej. Pasażer, oczekując na autobus, sam włącza przycisk wewnątrz wiaty. W ciągu kilku minut specjalne nagrzewnice podniosą o kilka stopni temperaturę wewnątrz przystanku, a światło jarzeniowe dodatkowo go oświetli. Systemy grzewcze zamontowała firma Vattenfall, która też pokryje koszty energii.
– Cała akcja będzie kosztować około 200 tysięcy złotych – zdradza Piotr Kędzierski, dyrektor ds. komunikacji w Vattenfallu. Po trzech miesiącach zostaną przeprowadzone badania wśród mieszkańców obu miast. Jeżeli opinie będą pozytywne, to prawdopodobnie przyszłej zimy akcja zostanie rozszerzona na większą liczbę przystanków.
– Z tego, co wiem, jest to pionierskie przedsięwzięcie w Europie – twierdzi Piotr Kędzierski z firmy Vattenfall, która zamontowała systemy grzewcze. Dzięki temu w czasie mrozów przynajmniej w tych miejscach oczekiwanie na autobus nie będzie takie nieprzyjemne. Przystanki zostały tak wybrane, aby mogły z nich skorzystać głównie dzieci z pobliskich szkół i pacjenci szpitali. Nie wszystkie wiaty były brane pod uwagę, w grę wchodziły tylko te podłączone do prądu. Problemem mogą się też okazać dewastacje przystanków.
– Uszkodzenia powinny być na bieżąco naprawiane, ale mamy nadzieję, że nikt nie będzie niszczył tego, co wszystkim przynosi korzyści – mówi z nadzieją Kędzierski.