Ogrodowy helikopter
Dzieci ze stołecznego przedszkola nr 40 przy ul. Karowej nie mogą skorzystać z ogródka. Kancelaria Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego zdecydowała, że tuż obok niego powstanie lądowisko dla helikopterów - pisze "Życie Warszawy".
Rodzice przedszkolaków nie kryją oburzenia. Pytają, czy Kancelaria Prezydenta nie brała pod uwagę innych lokalizacji? Dlaczego na budowie lądowiska mają tracić akurat dzieci? Na nic jednak protesty. Decyzja już zapadła, wykopano krzewy, zdemontowano drabinki. Wkrótce przedszkolny ogródek zamieni się w plac budowy - zauważa stołeczny dziennik.
"Warszawiacy powinni się cieszyć. Skończą się korki podczas przejazdów głowy państwa" - mówi ekspert miesięcznika "Skrzydlata Polska", Grzegorz Hołdanowicz. Kancelaria Prezydenta pomyślała o "rekompensacie". Za uciążliwości związane z budową lądowiska, na własny koszt odnawia łazienki w przedszkolu. Rodziców to jednak nie przekonuje. "Zamiast pobytu na świeżym powietrzu dzieci będą miały... nowe sedesy" - kwitują.
Wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Kancelaria zdobyła wszystkie niezbędne pozwolenia - przyznaje "ŻW" dyrektor przedszkola, Jadwiga Dybysławska. "Jednak nikt tego z nami później nie konsultował" - uzupełnia rozmówczyni gazety.
"ŻW" odnotowuje, że pomysł zbudowania lądowiska dla śmigłowców na tyłach Pałacu Prezydenckiego nie jest nowy. Powstał jeszcze w okresie prezydentury Lecha Wałęsy, kiedy remontowano pałac przed przeprowadzką głowy państwa z Belwederu. "Być może z lądowiska dla śmigłowców zdąży jeszcze skorzystać prezydent Aleksander Kwaśniewski przed zakończeniem kadencji, która upłynie w listopadzie 2005 r." - dywaguje dziennik.