PolskaOgłuszeni pacjenci

Ogłuszeni pacjenci

Wystarczyło postawić pacjenta w drugim końcu pokoju, po czym niewyraźnie do niego szeptać. To było podstawą do wciśnięcia mu aparatu słuchowego. Z tak działającą firmą współpracowała poznańska lekarz laryngolog, która została już zatrzymana przez policję - opisuje oszukańczy proceder "Gazeta Poznańska".

03.04.2006 | aktual.: 03.04.2006 07:12

Klienci byli wabieni do firmy rozmaitymi ogłoszeniami w rodzaju "darmowe badanie słuchu". Tam badający ich protetyk orzekał o jego utracie i zalecał aparat. - Badanie było czystą fikcją. Może niektórym aparaty się przydały, ale większości klientów mogły jedynie zaszkodzić - mówi Ewa Olkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Pracownicy firmy przy okazji pobierali od pacjentów dane potrzebne do fałszowania dokumentacji. Ta była potrzebna, aby zrefundować zakup aparatu z Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak ustalili policjanci z wydziału do walki z korupcją KWP w Poznaniu, firma wyłudziła w ten sposób co najmniej 80 tysięcy złotych.

Takie oszustwo nie mogłoby się udać bez opinii lekarza specjalisty. Zlecenia na aparaty i wkładki uszne wypisywała lekarz laryngolog, pracująca w jednym z niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej w Poznaniu. Pacjentów nawet nie widziała, a fikcyjne kartoteki ze sfałszowaną historią choroby tworzyła na podstawie otrzymanych od wspólników firmy danych personalnych. Za każdego papierowego pacjenta dostawała 100 złotych. Łącznie otrzymała 13 tysięcy złotych.

Oszuści działali w latach 2004-2005. Policja przesłuchała w tej sprawie około 130 osób. Zatrzymała lekarkę i właścicieli firmy sprzedającej aparaty. Za fałszowanie dokumentacji medycznej, przyjmowanie korzyści majątkowych, a także wyłudzanie pieniędzy z NFZ grozi im do 10 lat więzienia. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)