ŚwiatOfiary huraganu Charley

Ofiary huraganu Charley


Potężny huragan Charley po przejściu nad Kubą, uderzył w piątek wieczorem w wybrzeże USA. Na Kubie Charley spowodował śmierć czterech osób - na zachodnim wybrzeżu Florydy potwierdzono jak do tej pory śmierć trzech osób. W sobotę władze ostrzegły jednak, że liczba ofiar może być znacznie wyższa.

Ofiary huraganu Charley
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

14.08.2004 | aktual.: 14.08.2004 13:14

Wayne Sallade, dyrektor urzędu ds. nadzwyczajnych w okręgu Charlotte na Florydzie powiedział rano w sobotę, że huragan spowodował "znaczną liczbę ofiar" w okręgu. Zaznaczył, że w trzech innych punktach stanu także ucierpieli ludzie - nie był w stanie jednak podać konkretnej liczby. W Charlotte setki ludzi zaginęły a tysiące utraciły dach nad głową - powiedział Sallade.

Charley został zaklasyfikowany jako sztorm 4. kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona, co oznacza prędkość wiatru 210-250 kilometrów na godzinę. Wbrew oczekiwaniom meteorologów, wichura nie słabnie lecz przeciwnie, po dotarciu na wybrzeżer USA, nasiliła się. Na Kubie w związku z huraganem ewakuowano 149 tys. ludzi - na Florydzie domy opuściło około miliona osób.

Huragan uderzył w piątek w amerykańskie wybrzeże nad Zatoką Tampa oraz w okolice Fortu Myers. Władze Florydy spodziewają się wysokich fal, powodzi i dalszych ofiar w ludziach. W całym stanie zamknięte są szkoły i urzędy. Gubernator Florydy Jeb Bush (brat prezydenta USA George'a W. Busha) postawił w stan pogotowia służby ratunkowe. Gubernator ostrzegł, że skutki huraganu może odczuć nawet 2 miliony mieszkańców stanu a straty materialne mogą sięgać 15 mld dol. Zastrzegł, iż są to jedynie wstępne szacunki.

W nocy z piątku na sobotę prędkość huraganu na Florydzie wynosiła 233 km/godz. Bez prądu pozostawało 340 tys. domów w południowo- zachodniej części stanu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)