Odzyskać Irminę
Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Legnicy rodzice 23-letniej Irminy G. rozpoczęli starania o ułaskawienie ich córki przez prezydenta Polski. W 2001 roku skazano ją na 15 lat więzienia za usiłowanie ich zabójstwa.
25.02.2004 | aktual.: 25.02.2004 09:06
Rodzice Irminy G. wczoraj po raz kolejny czekali na wyrok w sprawie swojej córki. Przyjechali do legnickiego sądu z synem i wnuczką. Czteroletnia dziewczynka przyszła na świat w więzieniu. Wtedy jej mama Irmina była podejrzana o zaplanowanie i usiłowanie zabójstwa rodziców. Córka Irminy beztrosko biega po korytarzach sądu. Po chwili jej babcia i dziadek wchodzą na salę rozpraw. Po kilku minutach wychodzą niezadowoleni. Irmina jest w więzieniu już od czterech lat. Spędzić ich tam ma jeszcze jedenaście.
Miała plan
Zdaniem sędziów córka państwa G. konsekwentnie dążyła do zrealizowania swojego planu. Stwierdzili, że Irmina chciała pozbyć się rodziców i brata, bo bała się ich reakcji na swoją ciążę. Z planów zwierzyła się koleżankom i kolegom, którzy później jej pomagali. Dwóch znajomych Irminy włamało się w nocy do domu państwa G. Mieli oni spać dzięki podanemu wcześniej przez Irminę środkowi nasennemu. Dziewczyna wyszła z domu pod pretekstem wyprowadzenia psa. Ale plan się nie powiódł. Matka, zaniepokojona nieobecnością córki, wyszła jej szukać. Kiedy koledzy Irminy wtargnęli do mieszkania, ojciec się obudził. Jeden z napastników poderżnął mu gardło i uciekł ze wspólnikiem zabierając saszetkę z ponad 10 tys. zł. Mężczyznę odratowano dzięki szybkiej pomocy lekarskiej. Młodych mężczyzn sąd skazał na 15 lat więzienia.
Prosili o wybaczenie
Wszyscy oskarżeni na procesie przepraszali rodziców swojej koleżanki. Również Irmina prosiła ich o wybaczenie, szansę naprawienia błędów oraz możliwość wychowywania dziecka. Rodzice Irminy nigdy nie wierzyli, że to ona zaplanowała zbrodnię i przekonywali sąd, że jest niewinna. Podczas procesu mówili, że nie żywią urazy do żadnego z oskarżonych. Sąd, skazując ich na 15 lat wiezienia podkreślił, że tylko dzięki postawie rodziców Irminy G. nie wymierzono najwyższej - 25-letniej kary więzienia.
Pierwsza próba
Wczoraj legnicki sąd nie zaopiniował pozytywnie prośby o ułaskawienie Irminy. - Sąd przekazał sprawę wraz ze swoją negatywną opinią do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Jeśli tam również wydana zostanie negatywna opinia, to prośba o ułaskawienie nie będzie rozpatrywana - mówi sędzia Jerzy Kula, rzecznik Sądu Okręgowego w Legnicy.
Ewa Szczecińska