Odpowiedzą za Magdalenkę
(PAP)
Koniec śledztwa w sprawie strzelaniny w podwarszawskiej Magdalence - dowiedziało się Radio ZET. Najprawdopodobniej w najbliższych dniach akt oskarżenia trafi do sądu.
03.02.2005 | aktual.: 03.02.2005 13:27
Według dotychczasowych ustaleń prokuratury przed sądem powinny stanąć trzy osoby: były zastępca komendanta stołecznego policji Jan P., były szef antyterrorystów Kuba J., oraz Grażyna B. - była naczelnik wydziału do walki z terrorem kryminalnym. Całej trójce prokuratura zarzuca niedopełnienie obowiązków i nieumyślne sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia policjantów ze skutkiem śmiertelnym. Według kodeksu karnego grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Do tragicznej w skutkach akcji doszło w marcu 2003 roku. Policjanci próbowali wtedu zatrzymać dwóch groźnych przestępców Igora Pikusa i Roberta Cieślaka poszukiwanych za zabójstwo policjanta w Parolach. Bandyci ukrywali się w zaminowanym domu. W eksplozji i kilkugodzinnej strzelaninie zginęło dwóch funkcjonariuszy a 16 zostało rannych. Wewnątrz budynku spłonęli też dwaj przestępcy.