Odkryli zbrodnię sprzed lat
Policja wykopała w Modlinie zwłoki mężczyzny - prawdopodobnie Artura H. pseudonim Czacha, zaginionego przed laty bossa gangu żoliborskiego - ujawnia "Życie Warszawy".
12.04.2006 | aktual.: 12.04.2006 07:05
Zwłoki w daleko posuniętym rozkładzie zostały odnalezione w parowie parku przy modlińskiej twierdzy. Mężczyzna był niemal nagi i owinięty w namiotowy brezent. Nie ma wątpliwości, że został zamordowany - opowiada jeden z policjantów.
Odkrycie zakopanych zwłok nie było przypadkowe. To efekt dobrej pracy śledczych z Prokuratury Okręgowej Praga, rozpracowujących gang nowodworski. Według informacji gazety, prokuratorzy zebrali dowody pozwalające im dokładnie określić miejsce ukrycia ciała ofiary bandyckich porachunków.
Wiele wskazuje na to, że zamordowany to Artur H. ps. Czacha. Mężczyzna zaginął w grudniu 2003 r. Zdaniem informatorów "Życia Warszawy", został zwabiony na spotkanie pod Warszawą i tam zamordowany. Później mordercy prawdopodobnie przewieźli w bagażniku ciało "Czachy" do przygotowanego wcześniej dołu w Modlinie.
Gazeta jako pierwsza ujawniła, że Artur H. mógł zostać zamordowany, a jego ciało ukryte. Jej informatorzy z półświatka twierdzili, że padł ofiarą wojny między gangiem nowodworskim a bandą z Żoliborza. - Poszło o wpływy z handlu narkotykami i kradzieży samochodów z terenu Żoliborza, Bielan i okolic Nowego Dworu Mazowieckiego. "Czacha" stracił poparcie gangu mokotowskiego i stał się łatwym celem dla nowodworskich - opowiada jeden z policjantów.
Będziemy pewni, że wykopaliśmy zwłoki "Czachy", gdy uda nam się zbadać odciski palców zabitego i zidentyfikować próbkę DNA - mówi jeden ze śledczych. (PAP)