PolskaOdcięci od świata

Odcięci od świata

Od połowy stycznia mieszkańcy najwyżej
położonej części Wyszek koło Bystrzycy Kłodzkiej są odcięci od
świata. Na gminnej drodze prowadzącej do ich domów leży ponad pół
metra śniegu. W ciągu półtora miesiąca pług pojawił się tam tylko
raz - pisze "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska"

01.03.2005 | aktual.: 01.03.2005 06:37

Pani Antonina Zaleska osiedliła się w Wyszkach w ubiegłym roku. Kupiła dom, bo urzekła ją piękna, górzysta okolica. Dzisiaj trochę żałuje swojej decyzji. "Od połowy stycznia nie mogę dojechać do własnego domu, bo gmina w ogóle nie odśnieża drogi" - mówi pani Antonina. Tylko raz gmina zleciła odśnieżenie drogi, bo jedna z mieszkających tu kobieta miała pojechać do szpitala na operację. Niestety odśnieżoną drogę bardzo szybko znowu zasypał śnieg. Mieszkańcy odciętej części wioski muszą chodzi po zakupy z plecakami i później brnąć z zakupami przez ponad półmetrowe zaspy - dodaje dziennik.

"Ostatnio skończył mi się gaz w butli. Cóż było robić, przez ponad kilometrowy odcinek nieodśnieżanej drogi musiałam ciągnąć butlę po śniegu na worku. Nawet sanki nie mogły przejechać, bo płozy się po prostu zapadały" - opowiada Antonina Zaleska.

Zasypana droga przeraża innych mieszkańców Wyszek. Wszyscy zgonie twierdzą, że czują się zagrożeni. "Nie chodzi tylko o robienie zakupów. Przecież gdybym nie daj Boże zachorował to do mojego domu nie dojechałaby ani karetka ani nawet koń z saniami" - stwierdza mieszkający w tej części wioski starszy pan. "Przecież nam nie chodzi o to, żeby po naszej drodze co drugi dzień jeździły pługi. Wystarczyłoby, odśnieżył dojazd do naszych domów raz na dwa tygodnie" - marzy mieszkaniec Wyszek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)