Od alkoholu do katastrofy drogowej
O spowodowanie po pijanemu katastrofy w ruchu
drogowym oskarżyła łódzka prokuratura 24-letniego kierowcę, który
w lipcu najechał małym fiatem na grupę młodych piłkarzy idących
poboczem drogi. Dwaj z nich w wyniku odniesionych obrażeń zmarli w
szpitalu; dziewięć osób zostało rannych.
24.09.2003 | aktual.: 24.09.2003 12:46
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Łodzi - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej, Krzysztof Kopania.
Do wypadku doszło na początku lipca w miejscowości Skoszewy Stare koło Łodzi. Według prokuratury kierujący samochodem 24-letni Piotr L., wyjeżdżając zza zakrętu z nadmierną prędkością, nie zapanował nad pojazdem i najechał na idącą lewą stroną drogi 13-osobową grupę młodych piłkarzy z lokalnego klubu. Następnie samochód uderzył w przydrożny słup.
Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, pozostawiając w aucie dwóch rannych pasażerów. Zatrzymano go dwie godziny po wypadku. Miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, nie miał prawa jazdy.
Jak ustalono, Piotr L. wracał z imprezy po przysiędze wojskowej jednego ze znajomych. Samochód, którym jechał, zabrał bez wiedzy jednego z uczestników tego spotkania - funkcjonariusza policji.
Mężczyzna przebywa w areszcie. Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Grozi mu kara od 2 do 12 lat więzienia.