Ochronić lokatora
"Gazeta Poznańska" informuje, że od zeszłego
tygodnia nie można już jednym pismem pozbawić praw członka
spółdzielni, gdyż w życie weszła znowelizowana ustawa o
spółdzielniach mieszkaniowych, zapewniająca lepszą ochronę
lokatorom.
Annę Borucką-Cieślewicz wraz z 10 innymi osobami wykluczono z poznańskiej Spółdzielni Osiedle Młodych po tym, jak wygrali w sądzie sprawę o odrzucenie bilansu spółdzielni. Jerzy Hałuszczak został wyrzucony z SM Jeżyce, bo zarzucił zarządowi niegospodarność, Janusza Okurowskiego z Grodziska Mazowieckiego wykluczono, gdyż głośno odważył się powiedzieć, że nie podoba mu się, że prezes spółdzielni zleca prace remontowe swoim kolegom - wylicza dziennik.
Osoby te zostały pozbawione praw członkowskich na podstawie paragrafu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, stanowiącego, że wykluczony może zostać członek działający na szkodę spółdzielni. Wystarczyła uchwała rady nadzorczej dostarczona na piśmie i niepokorny spółdzielca wylatywał - informuje "Gazeta Poznańska".
Od 22 lipca - jak podkreśla dziennik - władze spółdzielni nie mogą już tak łatwo wykluczać członków. Lepszą ochronę lokatorom zapewnia znowelizowana ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych. "Dzięki niej nie będzie można wykluczyć ze spółdzielni mieszkaniowych członków, którzy są niewygodni dla zarządu, a których do niedawna można było pozbawić praw członkowskich tylko dlatego, że wnikliwie przyglądali się pracy władz spółdzielni i nie zgadzali się na nadużycia" - mówi gazecie posłanka PiS Anna Borucka-Cieślewicz.
Zgodnie ze zmianami, władze spółdzielni będą musiały udowodnić, że "kandydaci" do wykluczenia faktycznie działają na szkodę spółdzielni i czynią to w sposób umyślny. Decyzja o wykluczeniu wejdzie w życie dopiero po wyroku sądowym - czytamy w "Gazecie Poznańskiej".
"Tuż przed wejściem w życie znowelizowanej ustawy, z całej Polski otrzymywaliśmy sygnały, że władze spółdzielni z pośpiechem wykluczają członków, korzystając ze starych przepisów" - mówi dziennikowi Borucka-Cieślewicz. W tym roku w SM Osiedle Młodych w Poznaniu wykluczono 30 osób. Jak poinformowano "Gazetę Poznańską", wszystkich z powodu nieregulowania należności. Jednak do biura poselskiego Anny Boruckiej-Cieślewicz przychodzili lokatorzy z osiedli: Czecha i Żegrze, którzy obawiali się wykluczenia, bo nie zgadzali się z rozliczeniem za zużyte ciepło - podaje gazeta.(PAP)