Ochroniarze straszą rowerzystów
W poniedziałek na ścieżce rowerowej biegnącej wzdłuż al. Piłsudskiego ochroniarz prowadzący furgonetkę omal nie potrącił lusterkiem samochodu rowerzysty. Miał wykrzyknąć "Lepiej, żebym cię tu więcej nie widział!". Część zajścia rowerzysta nagrał kamerką zamontowaną do jednośladu.
20.10.2011 | aktual.: 21.10.2011 10:16
- Kierowcy robią takie numery, że lepiej mieć nagrania na własną obronę - mówi Maciej, student Politechniki Łódzkiej. To on jechał drogą rowerową wzdłuż Piłsudskiego. Na wysokości posesji nr 6 i 8 zobaczył jadącą z naprzeciwka furgonetkę.
- Auto wykręciło w ostatniej chwili, do zderzenia zabrakło ułamków sekundy - opowiada nasz Czytelnik. Wzburzony zawrócił i postanowił nagrać twarz ochroniarza i rejestrację furgonetki.
- Gdy z auta wyszedł uzbrojony mężczyzna, schowałem kamerkę, bo bałem się, że ochroniarz ją zniszczy, albo jeszcze zacznie do mnie strzelać - relacjonuje Maciej. - Wtedy ochroniarz zapytał, czy mam jakiś problem. Potwierdziłem, a on wykrzyknął słowa, "lepiej, żebym cię tu więcej nie widział!"
Odjeżdżając, Maciej poinformował ochroniarza, że "może spodziewać się mandaciku". W czwartek ma umówione spotkanie na komendzie. Oprócz mandatu dla ochroniarza, student będzie domagał się skierowania go na badania psychologiczne lub na powtórny egzamin na prawo jazdy.
Aspirant Radosław Gwis z biura prasowego łódzkiej policji potwierdza, że zgłoszenie naszego Czytelnika trafiło do wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej. - Cennym dowodem będzie film - twierdzi asp. Gwis. Policja ma ustalić tożsamość kierowcy i przesłuchać go. Jeśli zarzuty rowerzysty się potwierdzą, policjanci skierują do sądu wniosek o ukaranie kierowcy. Grozi mu grzywna. Jej wysokość określi sąd. Na przeprowadzenie czynności w tej sprawie policjanci mają 30 dni. - Na tym etapie postępowania trudno powiedzieć, czy zachodzą przesłanki do skierowania kierowcy na powtórny egzamin na prawo jazdy lub badania psychologiczne - kończy asp. Gwis.
