Obudź w sobie piwowara
Andrzej Rotecki, znany też jako "CarlBerg" - muzyk, który dwa lata temu zakochał się we wrocławiance, sprzedał dom na Pomorzu i zamieszkał we Wrocławiu. Wtedy też zaczął warzyć piwo. Dziś jest jednym z najbardziej znanych domowych piwowarów. Jego minibrowar "Siódemka" może pochwalić się już 25 gatunkami bursztynowego napoju - wszystkie są własnego pomysłu CarlBerga.
17.05.2004 | aktual.: 17.05.2004 08:06
- Polacy piją dużo piwa, ale większość zna tylko jeden jego smak. Bo tylko jeden tak naprawdę oferują nam duże koncerny - jasne, gazowane. Dlatego zająłem się piwowarstwem, bo piwo to ogrom niepowtarzalnych smaków. To, które robi się w domu, żyje, drożdże w nim pracują, jest zdrowe. Może stać w butelkach dwa lata, nawet dłużej i jest coraz lepsze - zachwala Andrzej Rostecki. Sam wymyśla receptury i nazwy dla swoich produktów, eksperymentuje. Na razie robi piwo z gotowych ekstraktów. Ale ma nadzieję, że już za rok zbierze plony w małej chmielarni, którą założył pod Opolem.
Szczyci się, że udało mu się wyprodukować piwo o niedostępnej na rynku gęstości - o bardzo głębokim smaku i sporej mocy: ma 11,3 proc. - W najbliższym czasie zamierzamy we Wrocławiu stworzyć bractwo piwowarów i piwoszy. Popularyzować sztukę warzenia piwa i walczyć o prawo bytu małych browarów, które w ostatnich latach niemal w zupełności wyparły wielkie koncerny - zapowiada CarlBerg. - Piwowarstwo jest sztuką. Wciąga, kiedy ktoś już obudzi w sobie piwowara. Andrzej Rostecki w piwowarstwem zaraził swoją dziewczynę - Krystynę. W minioną sobotę na I Wrocławskich Warsztatach Piwowarskich wspólnie reklamowali swoje domowe wyroby.
(IMC)