Obstrukcja b. prezesa PZU
Były prezes PZU Życie złożonymi przez siebie
zażeleniami na trzy miesiące wstrzymał przekazanie akt swojej
sprawy do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Sąd postanowił
zwrócić sprawę do prokuratury po tym, jak okazało się, że główna
ekspertyza jest wadliwa - ujawnia "Rzeczpospolita".
01.09.2004 | aktual.: 01.09.2004 07:24
W środę sąd ma rozpatrzeć wniosek Wieczerzaka o zmniejszenie dwumilionowej kaucji, cofnięcie zakazu opuszczania kraju i złagodzenie dozoru policyjnego. Teraz musi się meldować w komisariacie dwa razy w tygodniu, a wolałby zgłaszać się tam rzadziej. Przez zażalenia Wieczerzak o trzy miesiące opóźnił przekazanie akt sprawy do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Sąd postanowił zwrócić prokuraturze sprawę Wieczerzaka i afery PZU Życie 27 maja, gdy wyszło na jaw, że ekspertyza, na której opierał się akt oskarżenia, jest wadliwa - pisze "Rzeczpospolita".
Sąd podejmie prawomocną decyzję. Zaraz potem niezwłocznie przekażemy eszystkie akta sprawy do prokuratury - mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Wojciech Małek.