Nurkowanie u Skórki

Żona wiceministra sprawiedliwości Jerzego
Łankiewicza uczestniczyła w kursie płetwonurków na krytym basenie
na prywatnej posesji Macieja Skórki w Łomiankach pod Warszawą -
informuje "Gazeta Wyborcza".

Mowa jest o tym w zawiadomieniu o przestępstwie, jakie niedawno przekazał prokuraturze Krzysztof Rutkowski. Poseł detektyw utrzymuje, że ma dowody na korupcyjne powiązania polityków SLD z biznesmenami branży automatów hazardowych - zwłaszcza ze Skórką, społecznym asystentem Jerzego Jaskierni. Rutkowski napisał w zawiadomieniu m.in. o wycieczce do Hiszpanii, którą Skórka urządził Jaskierni i jego żonie. Jaskiernia przyznał, że gościł "kilka godzin" w hiszpańskiej posiadłości Skórki - pisze gazeta.

Wiceminister Łankiewicz potwierdził nam informację o kursie płetwonurków, w którym uczestniczyła jego żona razem ze Skórką i jego żoną. Twierdził jednak, że nie było żadnych zajęć na basenie Skórki w Łomiankach. Ale basen ten pamięta prowadzący kurs instruktor Mariusz Stompka. Znowu zadzwoniliśmy do Łankiewicza. "Tak, część zajęć była u Skórki, a część na basenie na Namysłowskiej" - przyznał. "To było na przełomie 2001 i 2002 roku. Moja żona jest na emeryturze, nie jest żadnym urzędnikiem. Nie widzę w tym fakcie niczego niestosownego" - relacjonują dziennikarze gazety.

Rutkowski doniósł też prokuraturze, że 100 tys. zł łapówki od Skórki wzięła policjantka z warszawskiej Pragi Południe. Detektyw wymienił jej nazwisko. "Gazeta" ustaliła, że policjantka ta jest naczelniczką wydziału przestępstw gospodarczych z komisariatu Warszawa Praga Południe oraz krewną wspólnika Skórki Roberta Procyszyna. Na Pradze Południe rzeczywiście prowadzono i umorzono sprawę nielegalnego hazardu, jakim trudnić się miała firma Skórki. Komenda Główna Policji wszczęła postępowanie wyjaśniające dotyczące roli policjantki w tej sprawie - podaje "Gazeta Wyborcza". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)