Nowy serial TVP

Ruszyły zdjęcia do włosko-amerykańsko-polskiego serialu telewizyjnego o Janie Pawle II.

W czwartek (11 sierpnia) w budynku administracyjnym dawnej Huty im. T. Sendzimira w Nowej Hucie ruszyły pierwsze zdjęcia do włosko-amerykańsko-polskiego serialu telewizyjnego o Janie Pawle II.

Reżyserem i współscenarzystą jest kanadyjski reżyser John Kent Harrison, a odtwórcą głównej roli dojrzałego papieża - amerykański aktor Jon Voight.

Film, kręcony w koprodukcji włoskiej telewizji RAI, amerykańskiej CBS i Programu I TVP, jest serialem telewizyjnym składającym się z dwóch 100-minutowych odcinków. Jego ukończenie przewidziano na 15 listopada, jesienią film emitowany będzie przez amerykańską sieć CBS w serii "Najważniejsze postaci XX wieku", w której powstały m.in. "Matka Teresa" i "Jan XXIII". Potem trafi na płyty DVD.

W Polsce serial będzie prezentowany w telewizji wiosną przyszłego roku w pięciu 40-minutowych odcinkach. Wcześniej - jesienią tego roku - film pokazywany będzie w polskich kinach.

W czwartek w sali konferencyjnej budynku administracyjnego huty kręcono sceny z przebiegu posiedzenia Komitetu Centralnego PZPR po otrzymaniu informacji, że biskup Karol Wojtyła został wybrany na papieża.

Zdjęcia do filmu w Polsce zaplanowano na 19 dni zdjęciowych; realizować je będą dwie ekipy filmowe. Wszystkie plany realizowane będą na terenie huty lub w Nowej Hucie. Tu zbudowana zostanie nawet brama Stoczni Gdańskiej, a plac Centralny "zagra" plac Konstytucji w Warszawie.

"Architektura Nowej Huty jest bardzo podobna do stalinowskiej architektury w Warszawie. Taniej jest wybudować stocznię w hucie, niż jechać na jeden dzień zdjęciowy z całą ekipą do Gdańska" - powiedział PAP kierownik produkcji ze strony polskiej Krzysztof Grabowski.

"Pilnujemy prawdy historycznej, ale musimy pamiętać, że jest to film fabularny, nie dokumentalny. Kładziemy nacisk na prawdę emocjonalną, ponieważ film, rozpowszechniany na całym świecie, musi być bardziej uniwersalny w wymowie" - wyjaśnił przedstawiciel polskiego producenta Sławomir Jóźwik.

W filmie postać Karola Wojtyły odtwarza amerykański aktor Cary Elwes (znany m.in. z filmów Robin Hood: Faceci w rajtuzach, Twister), którego po konklawe zastąpi Jon Voight. Reżyserem filmu jest John Kent Harrisom, który jest także współscenarzystą powstającego od kilku lat i opracowywanego przez różnych twórców scenariusza.

W filmie grają także polscy aktorzy, m.in. Krzysztof Pieczyński, Robert Gonera, Maciej Marczewski. Realizatorzy filmu postawili im wysokie wymagania językowe: wszyscy aktorzy musieli biegle posługiwać się językiem angielskim.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Już ponad 1300 odwołanych lotów. Potężna śnieżyca nadciąga nad Nowy Jork
Już ponad 1300 odwołanych lotów. Potężna śnieżyca nadciąga nad Nowy Jork
Tragiczne wydarzenia w czasie świąt. Nie żyje 55-latka
Tragiczne wydarzenia w czasie świąt. Nie żyje 55-latka
Miał szpiegować na rzecz USA. Wyrok dla rosyjskiego urzędnika
Miał szpiegować na rzecz USA. Wyrok dla rosyjskiego urzędnika
Zmarł Cezary Miżejewski. Były polityk miał 61 lat
Zmarł Cezary Miżejewski. Były polityk miał 61 lat
Działo się w piątek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w piątek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Rośnie ryzyko zakażeń odrą. Niepokojące dane dla Polski
Rośnie ryzyko zakażeń odrą. Niepokojące dane dla Polski
Nastolatek zaginął podczas kolędowania. Akcja policji na Lubelszczyźnie
Nastolatek zaginął podczas kolędowania. Akcja policji na Lubelszczyźnie
Pierwsza ofiara gołoledzi. Mężczyzna wypadł z balkonu. Nie żyje
Pierwsza ofiara gołoledzi. Mężczyzna wypadł z balkonu. Nie żyje
Tragiczna śmierć 18-latka na Podlasiu. Dwie osoby zatrzymane
Tragiczna śmierć 18-latka na Podlasiu. Dwie osoby zatrzymane
Nie tylko z Nawrockim. Trump rozmawiał także z innym politykiem
Nie tylko z Nawrockim. Trump rozmawiał także z innym politykiem
Silny wiatr, opady i ślisko na drogach. Prognoza pogody na weekend
Silny wiatr, opady i ślisko na drogach. Prognoza pogody na weekend
Fatalna sytuacja na niemieckim rynku pracy. "Nisko jak nigdy wcześniej"
Fatalna sytuacja na niemieckim rynku pracy. "Nisko jak nigdy wcześniej"