Nowy podział świata
W ciągu najbliższych 25 lat dawni rywale Rosja i USA przestaną się liczyć na scenie światowej. Do głosu dojdą trzy nowe siły: Europa, Chiny i islam – przewiduje rosyjski politolog Michaił Chazin, z którym wywiad przedstawia tygodnik „Forum”.
08.02.2005 | aktual.: 09.02.2005 14:53
Dwadzieścia lat temu na świecie istniały tylko dwa mocarstwa: Stany Zjednoczone i Związek Radziecki. Co mamy dzisiaj?
Michaił Chazin: Stary system się skończył, ale nowy jeszcze nie powstał. Stany Zjednoczone, które wcześniej istniały kosztem reszty świata, jako że dolar był ogólnoświatową walutą, nie stały się mocarstwem-monopolistą. Udział USA w gospodarce światowej w ciągu ostatniego półwiecza zmalał z 55–60 do 12–15 proc., przy czym poziom konsumpcji w Stanach nie spadł.
Pojawiły się gospodarki, których potencjał jest porównywalny z amerykańską, a które mają więcej szans rozwoju. To Europa i Chiny. Waszyngton w warunkach nowej konkurencji nie potrafił stworzyć monopolu jednego mocarstwa.
A to oznacza, że nie żyjemy w epoce wszechmocy USA, lecz w okresie przejściowym: epokę konkurencji dwóch mocarstw mamy już za sobą, ale nowa epoka jeszcze się nie uformowała, jeszcze nie wiadomo, jak będziemy mogli ją nazwać.
A jaka jest pozycja Rosji w tym przejściowym okresie? Czy jesteśmy Hondurasem z głowicami atomowymi, czy nadal mamy pozycję jednego z najważniejszych ośrodków światowych?
Rosja przegrała. Jest państwem, które nie ma nadzwyczajnych perspektyw rozwoju. Rosja w zastraszającym tempie się wyludnia. Nie mamy przyjaciół, dlatego że słabi przyjaciele nikomu nie są potrzebni. Właśnie straciliśmy naszą najważniejszą forpocztę: Ukrainę. Pod względem gospodarczym Rosja się nie liczy. Poza Indiami, Iranem i Chinami, które kupują od nas broń, nikt się nami nie interesuje. Naszym ostatnim atutem mogą być dostawy do tych krajów technologii jądrowych i rakiet, które są zdolne zatopić amerykańskie lotniskowce.
Przyjaciół rzeczywiście nie mamy zbyt wielu, za to wrogów – pod dostatkiem.
Naszym głównym wrogiem jest globalny Zachodni Projekt. To konkretna formacja, która walczyła z ZSRR i doprowadziła do jego rozpadu. Formacja ta kontroluje nie tylko USA, ale także Europę, Japonię, prawie cały świat, z wyjątkiem Chin, które wprawdzie przyjęły zachodni model gospodarczy, ale politycznie pozostały niezależne.
A gdzie znajduje się kwatera główna formacji Zachód?
W Londynie. Właśnie dlatego nasi oligarchowie Borys Bieriezowski i Roman Abramowicz tam się przeprowadzili. Moim zdaniem Zachodni Projekt w obecnym kształcie ma przed sobą najwyżej pięć lat życia. Unia Europejska i USA stracą dlań zainteresowanie. Bush skupi się na ratowaniu gospodarki kraju. Będzie chciał się pozbyć balastu w postaci utrzymywania przez amerykański budżet gospodarki światowej. O ile pozwolą mu to zrobić, a nie zabiją jak Lincolna czy Kennedy’ego.