Nowe usta prezesa Kaczyńskiego
Adam Hofman robi w PiS błyskawiczną karierę. Koledzy żartują, że im mniej waży, tym więcej zyskuje na znaczeniu - czytamy w "Rzeczpospolitej". – Adam zawsze miał parcie na szkło. Lubił działać, organizować, ale lubił też, gdy to było dostrzegane – mówi jego kolega z frakcji młodych PiS. Sam Hofman o początkach swojej kariery mówi o sobie "jestem dzieckiem PiS".
Jeszcze w 2007 r. Adam Hofman ubolewał przy swoich kolegach z PiS, że media go lekceważą. Aby przebić się do opinii publicznej, Hofman zamieścił klip w swoim wideoblogu. "Na sali nie ma już śledczych, nie ma już dziennikarzy, nie ma już nikogo. Niestety, nie pojawił się bardzo ważny świadek – prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz" - mówił dramatycznym tonem.
Cztery lata później Hofman wygrał rywalizację z partyjnym "pitbullem"Jackiem Kurskim i został rzecznikiem Klubu PiS. W szeregach PiS pojawiły się nawet żarty, że Hofman "nawet śpi w makijażu, by być w każdej chwili gotowym do wystąpienia przed kamerami".
Kariera Hofmana ruszyła z kopyta latem ubiegłego roku. Politycy PiS żartują, że swój sukces zawdzięcza diecie francuskiego dr. Dukana. W klika miesięcy polityk stracił ponad 20 kg i tym samym zaimponował silną wolą.
Mimo wielu wpadek, Hofman zasłużył w końcu na sympatię prezesa Kaczyńskiego. Było to po odejściu do PJN Adama Bielana i Michała Kamińskiego.
Politycy PiS uważają, że Hofman w roli rzecznika prasowego, to był strzał w dziesiątkę. Sceptycznie oceniają go politycy PO mówiąc o nim "pisowski fighter".