Nowe otwarcie lewicy
Jaki jest Pana pomysł na start lewicy w
wyborach samorządowych? - zapytała "Trybuna" przewodniczącego SLD
Wojciecha Olejniczaka.
To jest w ogóle pomysł na szerokie współdziałanie środowisk lewicowych, gdyż istnieje potrzeba przeciwstawienia się prawicy spod znaku PiS, która chce zawłaszczyć państwo. Dlatego partie lewicy powinny współpracować przy każdej nadarzającej się okazji. Takim wspólnym przedsięwzięciem powinny być też wybory samorządowe - powiedział W. Olejniczak.
Według niego, chodzi o jedną listę do sejmików wojewódzkich, na której znaleźliby się nie tylko działacze Sojuszu, SdPl, czy UP, ale też innych środowisk, głównie lokalnych.
Moją intencją jest doprowadzenie do powstania dużego komitetu wyborczego bez szyldów partyjnych, żeby ułatwić negocjacje z najrozmaitszymi środowiskami, które chciałyby do niego przystąpić i komitetów lokalnych w gminach, powiatach, miastach, które wystawiałyby najlepszych kandydatów na wójtów, burmistrzów czy prezydentów. Niekoniecznie takich z legitymacjami partyjnymi - podkreślił szef SLD.
Olejniczak powiedział też m.in, że celem strategicznym rozmów na lewicy jest otwarcie się na siebie już z myślą o wyborach parlamentarnych w 2009 r. Jeśli dzisiaj nie zaczniemy mówić wspólnie o pewnych inicjatywach, o wspólnym programie, to kolejne porozumienia będziemy zawierać sztucznie, na potrzeby wyborcze. A ja nie jestem tym zainteresowany. Musimy pozyskiwać nowe środowiska - stwierdził.
Zaznaczył też, że wspólnota programowa jest bardzo ważna. Natomiast podkreślę, że nie ma mowy o tym, aby myśleć o jednej partii na bazie już istniejących, i takich rozważań w ogóle nie snuję. Naszym celem jest współdziałanie wielu środowisk - powiedział przewodniczący SLD. (PAP)