ŚwiatNowe caryce

Nowe caryce

Dom na elitarnej Rublowce, penthouse w centrum Londynu, willa na Lazurowym Wybrzeżu i czerwone ferrari już rosyjskiemu magnatowi nie wystarczą. Nieodzownym symbolem jego wysokiego statusu jest jeszcze luksusowa nałożnica - pisze "Newsweek".

Francuska policja najechała Courchevel, kultowy kurort rosyjskich oligarchów we francuskich Alpach, 9 stycznia nad ranem. Powodem nalotu, który wzbudził prawdziwy popłoch - wszak mało kto z rosyjskich milionerów ma czyste sumienie - było prowadzone od kilku miesięcy śledztwo w sprawie sutenerstwa i korzystania z usług elitarnych prostytutek. W czasie obławy w najdroższych hotelach kurortu - Byblos, Les Airelles, Lana - 50 policjantów z Lyonu zatrzymało 26 osób, wśród nich jednego z najbogatszych Rosjan, Michaiła Prochorowa (majątek oceniany na 7,6 mld dolarów). Podejrzewa się, że miliarder miał powiązania z siatką sutenerów, którzy mogli handlować nastoletnimi dziewczynami.

Czy tak było, ustali sąd. Jedno jest pewne - Prochorowa otaczał bardzo często cały harem młodziutkich rosyjskich krasawic. Towarzyszyły mu w restauracjach, nocnych klubach i na dyskotekach, a także umilały długie zimowe noce - pisze "Newsweek". Prokurator z Lyonu stwierdził, że tylko w pokojach hotelowych Prochorowa zatrzymano cztery Rosjanki. Ale świadkowie twierdzą, że łącznie w czasie tegorocznych ferii bawiło u niego 16 panienek.

Tymczasem - jak donosi tygodnik - jeden z rosyjskich polityków, próbując wybielić oligarchę, stwierdził, że o żadnej prostytucji nie ma mowy. Prochorow za kilka miesięcy się żeni i w Courchevel bawił się z przyjaciółkami przyszłej żony. Lubi się otaczać kobietami pięknymi i mądrymi.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)