"Nowa tortura dla papieża"
Włoska prasa pisała w czwartek, że sonda służąca do sztucznego odżywiania to nowa tortura, jakiej Jan Paweł II został poddany. Jak się podkreśla, wprawdzie na razie nie ma potrzeby kolejnej hospitalizacji, nie można jednak wykluczyć, że konieczna będzie nowa operacja.
01.04.2005 | aktual.: 01.04.2005 01:07
"Nowa tortura, kolejne cierpienia, kalwaria papieża" - tak gazety włoskie określiły decyzję lekarzy o odżywianiu papieża przez sondę. "Il Giornale" twierdzi z kolei, że za 40 dni Jan Paweł II zostanie poddany nowej operacji umieszczenia sondy bezpośrednio w żołądku.
Cytowany przez dziennik "La Repubblica" neurolog, specjalista od choroby Parkinsona Gianni Pezzoli wyraził opinię, że po 17 latach choroby papież i tak jest w dość dobrym stanie, gdyż u wielu pacjentów postępuje ona znacznie szybciej. Pezzoli podkreślił jednak, że sonda nosowa może być stosowana tylko przez ograniczony okres, bo po dłuższym czasie powoduje komplikacje.
Według "Corriere della Sera", po raz kolejny papież nie posłuchał lekarzy. Gdy tłumaczyli mu, w jaki sposób założą mu sondę do sztucznego odżywiania, przerwał ich wywody i zapytał, kto jest na Placu świętego Piotra. Gdy dowiedział się, że w porze audiencji generalnej zgromadziło się tam m.in. kilka tysięcy młodych ludzi, postanowił ukazać się w oknie odkładając zabieg na później.
Marco Politi na łamach dziennika "La Repubblica" twierdzi, że podczas środowego spotkania z wiernymi technicy zajmujący się jego transmisją usłyszeli, jak Jan Paweł II usiłował powiedzieć: "Jest lepiej" pragnąc w ten sposób sam zapewnić wszystkich o poprawie swego samopoczucia. Gazeta pisze też o optymizmie papieskiego lekarza, profesora Buzzonettiego, który jest przekonany, że przy odrobinie cierpliwości papież zacznie mówić. W Watykanie - stwierdza rzymski dziennik - nie ma nadmiernej nerwowości czy niepokoju.
Sylwia Wysocka