Po tym, jak Kwiatkowski, kandydat PO, przegrał z Jerzym Kropiwnickim walkę o prezydenturę Łodzi, w Platformie rozgorzała dyskusja o przyszłości Kwiatkowskiego - pisze gazeta. Proszący o anonimowość działacze PO mówią: Kwiatkowski kupił dom pod Łodzią. Potrzebuje pieniędzy na spłatę rat. Niby skąd miałby je wziąć, z gołej diety radnego? Dlatego zaprzyjaźnieni z Kwiatkowskim radni postanowili zaoferować mu godną posadę w jednej z państwowych instytucji.
Sam Kwiatkowski tłumaczył, że konkretnych rozmów o obsadzie stanowisk w instytucjach podległych zarządowi województwa jeszcze nie było. (PAP)