Platforma chce skupić wokół siebie ludzi nie zgadzających się z modernistyczną linią młodego kierownictwa. Według Martensa deprecjonuje ono ludzi po pięćdziesiątce, związanych niegdyś z PZPR.
Mimo wcześniejszych deklaracji, jeszcze sprzed wyborów parlamentarnych, do lewicowej platformy nie przystąpili Józef Oleksy i Leszek Miller. Nie chą oni, by nowa formacja była nazywana "platformą odrzuconych". Krzysztof Martens zapewnia jednak, że byli premierzy są sympatykami nowopowstałej platformy, właśnie zarejestrowanej w Rzeszowie. Wkrótce jej oddziały powstaną w kolejnych województwach, gdzie już działają jej pełnomocnicy.