PolskaNieznany szyfrogram ws. abpa Kowalczyka

Nieznany szyfrogram ws. abpa Kowalczyka

Informacje od ks. Kowalczyka zbierał ten sam oficer, który rozpracowywał ojca Hejmo. KI Cappino to "źródło sprawdzone. Informacja wiarygodna” - czytamy w dokumentach. Taką informację podaje na stronach internetowych "Rzeczpospolita". Gazeta pisze, że dotarła do szyfrogramu, który relacjonuje informacje przekazane przez KI Cappino oficerowi o pseudonimie Pietro.

Nieznany szyfrogram ws. abpa Kowalczyka
Źródło zdjęć: © AFP

Kontakt Informacyjny Departamentu I o pseudonimie Cappino, który został zidentyfikowany jako obecny nuncjusz apostolski arcybiskup Józef Kowalczyk przekazywał informacje temu samemu rezydentowi wywiadu, co ojciec Konrad Hejmo.

"Rz" dotarła do szyfrogramu, który relacjonuje informacje przekazane przez KI Cappino oficerowi o pseudonimie Pietro. Jak ustaliła "Rz" dokumentu tego nie znał zespół ekspertów, który w wydanym wczoraj komunikacie stwierdził, "że istniejące materiały nie zawierają żadnych przesłanek wskazujących na współpracę ks. prał. Józefa Kowalczyka z organami bezpieczeństwa PRL".

Szyfrogram dotyczy przygotowań do wizyty Jana Pawła II do której doszło w czerwcu 1983. Cappino relacjonował m.in. różnicę zdań wśród polskich hierarchów co do programu wizyty papieża. „W następstwie wizyty Glempa doszło do zaakceptowania jego stanowiska w sprawie wizyty. W odzew innym opiniom ze strony Macharskiego i Gulbinowicza /chcieli rozszerzenia programu i podkreślenia wartości „S”/ papież poparł stanowisko G. i abpa Dąbrowskiego” (pisownia oryginalna). Dokument kończy się notatką odnoszącą się do KI „Źródło sprawdzone. Informacja wiarygodna”.

Arcybiskup Józef Kowalczyk rozmawiając z oficerem wywiadu nie musiał mieć świadomości, że pracuje on dla MSW. „Pietro” rezydent PRL-owskiego wywiadu występował jako pracownik polskiej ambasady. Pseudonim ten był przydzielony dr. Edwardowi Kotowskiemu, który występował jako II sekretarz ambasady. W wywiadzie udzielonym Katolickiej Agencji Informacyjnej nuncjusz apostolski potwierdził, że znał Kotowskiego.

- Władze PRL-u ustanowiły analogiczny Zespół Rządowy do Stałych Kontaktów Roboczych ze Stolicą Apostolską, na czele którego stanął minister pełnomocny Kazimierz Szablewski, pierwszy kierownik tego zespołu. Rezydował on w Rzymie w siedzibie ambasady PRL-u przy rządzie włoskim. Objął tę funkcję na przełomie lat 1974-1975 i pełnił ją do początków 1982 r. Wspomagał go w tej pracy sekretarz ambasady Edward Kotowski, który pracował w tym Zespole od sierpnia 1979 do września 1983 roku” mówił w wywiadzie nuncjusz.

Edward Kotowski cieszył się bardzo dobrą opinią w kręgach kościelnych. Miał tytuł doktora historii sztuki i uchodził za osobę bardzo kulturalną. Z akt tajnego współpracownika „Vox” i „Hejnał” (pseudonimy ojca Konrada Hejmo) wynika, że Pietro spotykał się również z nim najczęściej w miejscu jego pracy oraz na lotnisku, kiedy witano przybywających do Rzymu hierarchów polskich.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)