Niewinny morderca?

Dziś przed poznańskim Sądem Okręgowym stanie Daniel Sz., morderca z Zakrzewa - jako oskarżony o zabójstwo ekspedientki pod Rawiczem. Do tej drugiej zbrodni nie chce się przyznać. Czy sąd mu uwierzy?

Niewinny morderca?

02.09.2004 | aktual.: 02.09.2004 10:40

Od jesieni toczy się jego proces, w którym odpowiada za uduszenie własnej babci oraz dziecka w Zakrzewie i napaści na jego matkę. 21-letni obecnie Daniel Sz. przyznał się do obu tych zbrodni.

Śmierć na rowerze

Prokuratura twierdzi, że jest także sprawcą mordu pod Rawiczem. Do tej zbrodni przyznał się we wrześniu ubr. Opisał, jak 23 lipca 2002 r. wybrał się rowerem na wycieczkę. Będąc pod wpływem amfetaminy zajechał aż pod Rawicz. Wszedł do sklepu w Sierakowie, aby kupić wodę mineralną. Kiedy ekspedientka wydawała mu resztę, zauważył w kasie pięćdziesiątki i setki. Żeby je ukraść, ogłuszył dziewczynę.

- Nie zauważyłem, jak wstała. Zaczęła krzyczeć - wyjaśniał we wrześniu Daniel Sz. - Wpadłem w furię...

Dalej relacjonował, że chwycił leżący na ladzie nóż i zadał nim kilka ciosów. Jeden z nich okazał się śmiertelny dla 20-letniej Marzeny W.

Winny do wszystkiego?

Jednak w marcu br., podczas pierwszej rozprawy przed Sądem Okręgowym, Daniel odwołał swoje wyjaśnienia.

- Przyznałem się, bo przechodziłem załamanie nerwowe - powiedział. Tłumaczył, że potrafił opisać sklep oraz wygląd dziewczyny, bo policja pokazała mu wcześniej zdjęcia i film wideo.

- Mówili: przyznaj się, wiemy, że to zrobiłeś. I tak masz dożywocie. Jedna głowa w tą, czy w tą, nie zrobi ci żadnej różnicy - mówił Daniel Sz. - Obiecywali, że jak się przyznam do jeszcze jednego zabójstwa, jest szansa, że zrobią ze mnie ,,czubka’’. Chłopak twierdził, że próbowano mu także przypisać zabójstwo uczennicy w Puszczykowie. Wielokrotnie przesłuchiwano na okoliczność innych morderstw, m.in. w Białogardzie i Gdańsku. Nie chciał się przyznać...

Brak odcisków

"Za" wersją Daniela jest także jego leworęczność, brak odcisków palców na miejscu zbrodni oraz lista obecności w zakładzie pracy. Sąd próbuje ustalić, czy faktycznie oskarżony ją podpisał. Jeżeli tak, to nie mógł zamordować dziewczyny.

(BAS)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)