Księgowa spółdzielni "Rolnik" w Dąbrowie (woj. kujawsko - pomorskie) posługiwała się przez kilka miesięcy nieważną pieczątką. Na stemplu znajdowało się nazwisko poprzedniej szefowej księgowości. Ta jest oburzona.
- Każdy miał tutaj pieczątkę. Ja nie miałam - skarży się Zdzisława S. - Używałam więc stempla z nazwiskiem Kazimiery C. Robiłam to jednak rzadko. Tylko na upomnieniach.
Sama Kazimiera C. jest zaskoczona. - Coś podobnego! - denerwuje się. - Jak można przybijać pieczątkę z moim nazwiskiem, skoro już tam nie pracuję?
Przewodniczący komisji rewizyjnej "Rolnika" twierdzi, że nic konkretnego na ten temat nie wie. Coś słyszał, ale... - Tyle problemów jest w tej spółdzielni - twierdzi.- A teraz jeszcze to. Przecież pani S. powinna wiedzieć, że nie może posługiwać się pieczątką z cudzym nazwiskiem.
Pałuki
(ra/jask)