Nietykalny jak Sadowski
"Gazeta Wyborcza" donosi, że Marek Sadowski po odwołaniu go ze stanowiska ministra sprawiedliwości został prokuratorem Prokuratury Krajowej. To oznacza, że nadal nie można go pociągnąć do odpowiedzialności za wypadek sprzed dziewięciu lat.
10.09.2004 07:00
Do Prokuratury Krajowej powołał go nowy minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas. Tymczasem Prokuratura Rejonowa w Grójcu odwiesiła śledztwo wszczęte przeciwko Sadowskiemu za spowodowanie wypadku drogowego. - Są podstawy do postawienia zarzutu - powiedziała "Gazecie Wyborczej" rzecznik prokuratury Małgorzata Chrabąszcz. Dodała jednak, że skoro Sadowski znów ma immunitet, prokurator będzie musiał zdecydować, czy zwrócić się do rzecznika dyscyplinarnego prokuratury o uchylenie tego immunitetu.
Natomiast nowy minister sprawiedliwości w rozmowie z dziennikarką "Gazety Wyborczej" był zdziwiony tym, że interesuje ją powód jego decyzji w sprawie Sadowskiego. Andrzej Kalwas uznał, że media niesłusznie oskarżają Sadowskiego zanim ktokolwiek sformułował formalne zarzuty przeciw niemu.
- O co pani chodzi? - pytał dziennikarkę minister Kalwas - Żeby pan Sadowski nie mógł wykonywać zawodu, żeby poszedł zamiatać ulice? Andrzej Kalwas z naciskiem podtrzymał słuszność swojej decyzji mówiąc, że jego zdaniem Sadowski zasługuje na stanowisko, na które został powołany - pod względem fachowym i etycznym. (IAR)