Według Guentera Grassa, słowa Edmunda Stoibera, który wprawdzie żąda delegalizacji nacjonalistycznej partii NPD, lecz równocześnie ostrzega przed "rasowym rozwodnieniem narodu niemieckiego", są być może groźniejsze w skutkach niż ekscesy skinów.
W przekonaniu noblisty, takie sformułowania to woda na młyn skrajnej prawicy, a Stoiber niewiele się różni od austriackiego prawicowca Joerga Haidera, z którym się zresztą przyjaźni.
Sekretarz generalny CSU Thomas Goppel odrzucił krytykę pod adresem Stoibera, a Grassa nazwał "miernym doboszem w kawalerii lewicowych literatów". Była to aluzja do tytułu najsławniejszej powieści Guentera Grassa "Blaszany bębenek".
Pisarz już w 1969 roku angażował się w kampanię wyborczą socjalistycznego kandydata Willy`ego Brandta, a 3 lata temu poparł Gerharda Schroedera.(iza)