Niegrzeczny Mikołaj
"Pomnik świętego Mikołaja w Rabce jest samowolą budowlaną" - pisze "Gazeta Krakowska". "Posąg został postawiony w innym miejscu niż to, na które zgodziły się starostwo powiatowe w Nowym Targu i wojewódzki konserwator zabytków. Powinien stać 24 metry dalej" - mówi Józef Gąsienica, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. "A mnie odpowiada to miejsce" - odpowiada burmistrz Rabki Antoni Rapacz.
15.12.2004 | aktual.: 15.12.2004 06:43
"Posąg stoi na osi dworca PKP, gdy tymczasem powinien być po jego lewej stronie" - tłumaczy Gąsienica. "Jak twierdzi, zalegalizowanie posągu nie wchodzi w grę ze względu na wytyczne konserwatora zabytków" - podaje dziennik. "Wydam decyzję o rozbiórce pomnika" - zapowiada. "Za prawidłowość inwestycji odpowiada inspektor, a burmistrz przychodzi i przecina wstęgę" - odpiera zarzuty Antoni Rapacz. "Równie dobrze mógłby mi zarzucić, że na placu nie ma jeszcze ławek i zieleńców, tak jak jest napisane w projekcie. Pod koniec marca planujemy odebranie inwestycji i wówczas będę się mógł ustosunkować do wszelkich zarzutów" - dodaje.
"Do czasu wydania decyzji o rozbiórce pomnika św. Mikołaja inspektor nadzoru budowlanego musi zebrać niezbędne dane, a nie jest to takie proste" - informuje "Gazeta Krakowska". "Wizja lokalna spotkała się z wielkimi utrudnieniami. Obrońcy Mikołaja z Rabki popychali przewodniczącego komisji. Wyrwano uczestnikom wizji taśmy. Dokonanie pomiarów było niemożliwe. Kolejną wizję lokalną prawdopodobnie przeprowadzimy pod eskortą policji lub straży miejskiej" - mówi inspektor Józef Gąsienica.
"Ledwie postawiliśmy świętego, a już mają do niego zastrzeżenia. To jakaś nadgorliwość. Niektórzy chcą wykorzystać Mikołaja do swoich rozgrywek politycznych" - mówi burmistrz Rapacz. "Do przeciwników Mikołaja należy część radnych, zdaniem których 1,4 miliona zł wydane na urządzenie placu Świętego Mikołaja należałoby przeznaczyć na coś mniej spektakularnego, a bardziej pożytecznego. Budowa pomnika i zagospodarowanie placu to także jeden z argumentów przemawiających za odwołaniem burmistrza. Z takiego założenia wychodzi grupa mieszkańców rabczańskiej gminy, którą reprezentuje Mieczysław Matusik. Grupa ta przygotowuje referendum w sprawie usunięcia Rapacza z funkcji burmistrza" - pisze "Gazeta Krakowska". (PAP)