Niecodzienny gość u papieża
Gościem papieża w jego szpitalnym pokoju był mały pacjent z sąsiedniego oddziału onkologicznego dla
dzieci. Przed kliniką Gemellego z koncertem dla Jan Pawła II
wystąpili studenci medycyny.
Ojcze Święty, spraw, żebym wyzdrowiał - poprosił Jana Pawła II chłopiec, gdy został zaproszony do papieskiego pokoju przez arcybiskupa Stanisława Dziwisza.
Gdy dziecko podeszło po błogosławieństwo, papież powiedział: Zanieś moje błogosławieństwo innym chorym dzieciom z życzeniami powrotu do zdrowia.
Rano arcybiskup Dziwisz odwiedził oddział onkologiczny. Mali pacjenci oraz pracujący tam lekarze zaprosili przed kilkoma dniami Jana Pawła II do siebie. Papież nie mógł skorzystać z tego zaproszenia, ale nie zapomniał o chorych dzieciach, które odwiedzał zawsze podczas poprzednich pobytów w szpitalu. Kiedy w imieniu papieża udał się tam arcybiskup Dziwisz, podszedł do niego mały chłopiec i wskazując na drzwi prowadzące do papieskich pokojów powiedział: Pukam tam od wczoraj i nikt mi nie odpowiada.
Chciałbyś pozdrowić papieża? - zapytał osobisty sekretarz Jana Pawła II. Kiedy chłopiec kiwnął głową, arcybiskup zabrał go do pokoju papieża. Jak poinformowali obecni podczas tego spotkania, Ojciec Święty był bardzo zadowolony z wizyty.
Wieczorem przed kliniką Gemellego z koncertem dla papieża wystąpił chór stu studentów medycyny katolickiego Uniwersytetu Sacro Cuore, do którego należy ta klinika.
Sylwia Wysocka