ŚwiatNiech będzie drużba

Niech będzie drużba

Z Władimirem Kuzniecowem, konsulem generalnym Federacji Rosyjskiej w Poznaniu, rozmawia Tomasz Gdula.

25.08.2005 | aktual.: 25.08.2005 11:32

- W środę odwiedził pan Opolszczyznę, bez kordonu ochroniarzy. Czuje się pan u nas bezpiecznie?

- Jak najbardziej. Nie wożę ze sobą żadnych ochroniarzy, mój konsulat jest wprawdzie od kilku dni strzeżony przez nieco większą liczbę policjantów, ale uważam to za nadmierną zapobiegliwość ze strony polskich władz, gdyż wcale o to nie zabiegałem.

- Mógł pan o tym powiadomić prezydenta Putina. Może wówczas nie mówiłby światu o antyrosyjskiej histerii, panującej rzekomo w naszym kraju.

- Zarówno pobicia waszych rodaków w Rosji jak i incydent z rosyjskimi dziećmi pobitymi w Warszawie, to są zwykłe akty chuligańskie. Najgorsze, że wykorzystują je skrajne siły, dążące do pogorszenia naszych stosunków.

- Skrajnie zachował się prezydent Putin, nadając incydentowi w Warszawie charakter dyplomatycznego skandalu.

- I po jednej i po drugiej stronie jest wiele złych emocji. Wierzę, że one już będą opadały i sytuacja wróci do normy, bo nieporozumienia nie służą ani wam, ani nam.

- Sytuacja wróci do normy tylko, gdy Rosja zaakceptuje fakt, że Polska nie jest żadną bliską zagranicą, tylko suwerennym krajem, który sam wybiera sobie sojuszników i prowadzi własną politykę.

- My nie dzielimy sąsiadów na bliższych i dalszych – wszystkich traktujemy równie poważnie. Z jednymi łączą nas bliższe stosunki, z innymi luźniejsze, ale rozmawiamy z każdym. A z Polską, uważam, znacznie więcej nas łączy niż dzieli. Widać to głównie na płaszczyźnie ekonomicznej, gdyż współpraca gospodarcza między naszymi krajami od dawna rozwija się z dużą dynamiką, na czym korzystają obie strony. Takie rzeczy warto dostrzegać i pielęgnować, bo to buduje dobrą atmosferę.

- Ale psują ją hasła w rodzaju "oreł nie ptica, Polsza nie zagranica", które wciąż pojawiają się w rosyjskich mediach. Również tych rządowych.

- Takie przypadki są niezmiernie rzadkie. Z pewnością nie można na ich podstawie zarzucić Rosji, że w taki właśnie sposób traktuje Polskę. Przeciwnie, my chcemy z wami dobrych stosunków. I wiem, że większość Polaków też tego chce. Mówi pan po rosyjsku?

- Mówię.

- Proszę mi więc powiedzieć, czego chciałby pan od mojego kraju? Ja odpowiem panu po polsku, czego chciałbym od was.

-* Sztoby mieżdu nami była drużba.*

- Żeby była przyjaźń? Widzi pan, chcemy tego samego, bo ja i moi rodacy także pragniemy zgody. I właśnie dlatego wiem, że ona z pewnością jest możliwa.

- Nie uważa pan, że pierwszym krokiem do niej powinno być zapewnienie bezpieczeństwa Polakom na ulicach waszej stolicy?

- Mam nadzieję, że żadne chuligańskie ekscesy już się nie powtórzą, bo wiem, że one odbijają się tutaj szerokim echem i wcale mnie to nie dziwi.

- Dziękuję za rozmowę.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)