Niebezpieczne tatuaże
Prawie jedna trzecia zabiegów kończy się
wkłuciem żółtaczki albo HIV. Salony tatuażu nie są kontrolowane
przez służby sanitarne, bo działają jako... pracownie artystyczne -
ostrzega "Życie Warszawy".
Chęć ozdobienia ciała tatuażem o mały włos nie skończyła się tragicznie dla 18-letniej warszawianki. Alina trafiła do szpitala na Szaserów, gdy kilka godzin po nakuciach ręki pojawiło się uczulenie i wdały się stany zapalne. Dzięki szybkiej pomocy udało się lekarzom usunąć świeży tatuaż. Reakcja organizmu była natychmiastowa - pisze "Życie Warszawy".
Zwykle jednak nawet przez bardzo długie lata możemy być nie być swiadomi, że wraz z tatuażem zafundowaliśmy sobie groźną chorobę - przestrzegają lekarze z Polskiej Grupy Ekspertów HCV pod przewodnictwem prof. Waldemara Haloty. Wirus HCV powoduje zapalenie wątroby typu C. Szacuje się, że obecnie może nim być zakażonych 730 tysięcy Polaków - informuje "Życie Warszawy".
Według informacji zebranych przez dziennik, salony tatuażu to najczęstsze miejsca poza placówkami służby zdrowia, gdzie można złapać wirusa.(PAP)