Nie zlikwidują Schetynie stanowiska
Rzecznik rządu Paweł Graś zaprzeczył, by na spotkaniu premiera Donalda Tuska z szefami zarządów regionów PO ws. zmian w sposobie zarządzania partią dyskutowano o możliwości likwidacji stanowiska sekretarza generalnego partii. Funkcję tę pełni obecnie Grzegorz Schetyna.
12.06.2010 | aktual.: 12.06.2010 12:19
O spotkaniu premiera z szefami zarządów 16 regionów, na którym Tusk przedstawił politykom Platformy Obywatelskiej swoje propozycje zmian w partii, napisały "Rzeczpospolita" i "Gazeta Wyborcza". Według dzienników, lider PO chce poszerzenia składu zarządu o wszystkich szefów zarządów regionów.
Jak twierdzi jeden z dzienników, Tusk chce też likwidacji stanowiska sekretarza generalnego zarządu partii, które obecnie sprawuje Schetyna, i zastąpienia go technicznym stanowiskiem sekretarza-menedżera. Według dziennika, takie plany premiera, wynikają z jego obawy, że po wewnętrznych wyborach w PO większość wpływów w zarządzie miałby właśnie Schetyna. Tusk chciałby też - według gazety - utworzenia nowego stanowiska "pierwszego zastępcy przewodniczącego". - Na otarcie łez miałby nim zostać Schetyna. To prestiżowa funkcja, ale nic nieznacząca - cytuje działacza PO dziennik.
- Było takie spotkanie. Rzeczywiście zbliża się kongres partii, bardzo ważne wydarzenie w życiu każdego ugrupowania. Jesteśmy olbrzymią partią - to jest ponad 40 tys. ludzi. Przy poprzednim kongresie partia liczyła około 8 tys. członków kilka lat temu, w związku z tym zmiany czy poszerzenia będzie wymagał model zarządzania partią - powiedział dziennikarzom Graś.
Dlatego właśnie - wyjaśniał - pojawił się "pomysł, o którym premier rozmawiał z szefami zarządów regionów, żeby zarząd partii poszerzyć o szefów regionów, którzy wybrani zostali u siebie również w demokratyczny sposób".
- Natomiast nie ma żadnej dyskusji na temat likwidacji stanowiska szefa sekretarza generalnego. To są informacje nieprawdziwe - podkreślił.