Nie przeklinaj - dostaniesz mandat
Ponad sto osób zostało już ukaranych przez policję w Elblągu (Warmińsko-Mazurskie) za używanie niecenzuralnych słów w miejscach publicznych. Wśród ukaranych jest też dziennikarz, który, by sprawdzić czujność policji, posłużył się prowokacją i głośno zaklął.
28.08.2004 13:45
Najczęściej przeklinający to mężczyźni i osoby młode - powiedziała rzeczniczka elbląskiej policji Alina Zając.
W ciągu tygodnia, czyli od momentu, w którym elbląska policja wypowiedziała wojnę osobom przeklinającym, skierowano także kilkadziesiąt wniosków do wydziału grodzkiego sądu rejonowego, a kilkadziesiąt osób pouczono.
Policja ukarała 50-złotowym mandatem za przekleństwo dziennikarza, który, badając czujność policjantów, głośno przy nich zaklął. Po wręczeniu mu mandatu przyznał się, że sprowokował zajście i podziękował policji za skuteczność. Mandat zapłacił - wyjaśniła Zając.
Używającym niecenzuralnych słów grozi mandat do 500 złotych, a w razie odmowy jego przyjęcia - skierowanie sprawy do sądu. Karanie za przeklinanie umożliwia kodeks wykroczeń. Zgodnie z prawem, kto w miejscach publicznych umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenia, napisy albo rysunki, albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo nagany.