Nie każdy artysta może się pokazać
Tancerze, muzycy i mimowie mogą zniknąć z serca Krakowa - obawiają się uliczni artyści. O tym, kto zajmie metr kwadratowy placu za dwa złote dziennie, przesądzi powołana w najbliższych dniach komisja - informuje "Rzeczpospolita".
01.04.2012 | aktual.: 02.04.2012 12:31
To wynik przyjętych przez krakowskich radnych przepisów o Parku Kulturowym, które zaczną obowiązywać od czerwca. Mają chronić Stare Miasto przed zalewem paskudnych reklam, ulicznym handlem bez zezwolenia i zapewnić odpowiedni poziom występujących tu artystów.
Jednak uliczni artyści martwią się, że trudno im będzie uzyskać zezwolenie. Poza tym miasto oczekuje od nich, by w składanych wnioskach podali, kiedy będą występować.
Gazeta przypomina, że pomysł nie jest nowy. Do tej pory uliczni artyści powinni byli zgłaszać swą działalność, ale niewielu to robiło. Jak sprawdziła "Rzeczpospolita" w Urzędzie Miasta, na Rynek Główny zawarto z nimi tylko dziesięć umów, a 11 wniosków jest rozpatrywanych. Trzy odrzucono. Novum to ocena poziomu występów.