Nie chcemy umierać
Panie premierze! Ratuj moich bezdomnych
braci i siostry, albo odejdź! Nie pozwól im umrzeć - apeluje na
łamach "Trybuny" do premiera Kazimierza Marcinkiewicza Marek
Bogdanowicz z krakowskiej fundacji Akcja Zobaczyć Człowieka, który
kilka lat temu sam wyszedł z bezdomności.
31.12.2005 | aktual.: 31.12.2005 08:41
Dzisiaj pomaga tym, którzy nie mają dachu nad głową. I uważa, że prawicowy rząd się nimi nie zajmuje. Zdaniem Bogdanowicza, Prawo i Sprawiedliwość nie interesuje się ludźmi wykluczonymi. "Politycy PiS-u przerzucają się tematami zastępczymi, robią burzę wokół becikowego i aborcji, a ludzi z ulicy traktują po macoszemu" - twierdzi.
Bogdanowicz zbiera wśród krakowskich bezdomnych podpisy. Chce je wysłać premierowi, by miał świadomość, ile osób czeka na pomoc.
"Niech premier zobaczy, że bezdomni też mają głos. W Krakowie jest ich prawie dwa tysiące. Koczują w kanałach ciepłowniczych, w działkowych altankach, w garażach i pustostanach" - mówi gazecie.
Kilka tygodni temu skierował do premiera Marcinkiewicza oraz do ministra pracy i polityki społecznej Krzysztofa Michałkiewicza apel o pomoc. "Zwracam się z prośbą o zdecydowane działania w zakresie pomocy ludziom bezdomnym. Obecna polityka pomocy nie do końca pozwala im na wyjście z bezdomności, a jednocześnie naraża osoby bezdomne na nieprzyjemności, które poniżają ich godność" - napisał. "Zero reakcji" - mówi "Trybunie" Bogdanowicz o skutkach listu. (PAP)
Więcej: Trybuna - Nie chcemy umierać