Nie bądźcie samobójcami
Niech SLD zbierze się do kupy i zaprezentuje
konkretne poglądy. Powinniście więcej mówić, kiedy Giertych i
Rokita wygadują takie głupoty - przekonywała wiceszefową SLD
Katarzynę Piekarską jedna z osób dzwoniących podczas jej
wtorkowego dyżuru obywatelskiego - relacjonuje "Trybuna".
Według gazety rozmówcy Piekarskiej najczęściej narzekali na brak zdecydowanych odpowiedzi lewicy na coraz częstsze ataki ze strony prawicy i mediów. Przedmiotem troski były też brak lewicowości, troski o interesy elektoratu - głównie emerytów. Jak zwykle przy tej okazji narzekano na wicepremiera Jerzego Hausnera.
Z wypowiedzi ludzi często przebijała gorycz spowodowana kondycją partii. -_ SLD już nie ma_ - powiedział jeden z dzwoniących. - Nie myśleliście państwo, żeby wreszcie stworzyć partię prawdziwie lewicową? SLD popełnia jakieś straszne samobójstwo. Przegrywa ważne głosowania, bo posłów nie ma, albo nie mają lewicowych przekonań - oceniał kolejny. - Ludzie mający poglądy lewicowe zostali na lodzie - usłyszała Piekarska od jednej z dzwoniących. Kobieta zaraz potem dodała, że jej sąsiadka dziś wstydzi się przyznać, że jest z lewicy. -_ Człowiekiem lewicy się jest, a nie się bywa i nie jest wstydem być człowiekiem lewicy_ - odpowiadała Piekarska.
- Nie żałujemy, że jesteśmy w Sojuszu. Żałujemy tylko, że jest taka sytuacja w kierownictwie - powiedział jeden z dzwoniących, który przedstawił się jako człowiek z dołów partyjnych. - Wybory na kongresie były demokratyczne, a Janik się obraził na cały świat, platformę jakąś robił, dąsy itd. Na dole widać, że kierownictwo to nie monolit. Lubię Oleksego słuchać, pięknie mówi, tylko niech to będzie mowa męska. Jak się siedzi cicho i przeprasza, że się żyje, to trudno się dziwić, że jest taka sytuacja - powiedział. (PAP)