ŚwiatNeofaszyści się trzymają

Neofaszyści się trzymają

Maleją szanse zdelegalizowania w Niemczech neofaszystowskiej partii NPD. W materiałach dowodowych, które miały posłużyć zakazowi działania tej partii, znalazły się cytaty z wypowiedzi nie jednego, lecz siedmiu agentów niemieckich służb specjalnych. Tymczasem wypowiedzi agentów i zarazem działaczy partii NPD nie mogą stanowić dowodu przeciwko niej.

26.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

W dokumentacji, złożonej rok temu w Trybunale Konstytucyjnym, znalazły się rasistowskie i gloryfikujące przemoc wypowiedzi, między innymi skarbnika NPD Erwina Kemny, a także Wolfganga Frenza.

Gdy Trybunał wezwał Frenza na świadka, kontrwywiad przyznał, że to jego agent i sąd bezterminowo odroczył przesłuchanie. Zeznanie agenta-prowokatora nie może być w procesie delegalizacyjnym dowodem w sądzie.

Zdaniem opozycji, niedbałość resortu spraw wewnętrznych przyniosła polityczny triumf NPD. Kontrwywiad powinien był zgłosić, że cytowani w aktach dowodowych działacze odgrywali podwójną rolę.

Wnioski o delegalizację NPD złożyły obie izby parlamentu oraz rząd. Miała to być manifestacja wspólnego frontu demokratów przeciw neofaszystom, ale zdaniem komentatorów stała się kompromitacją demokratycznego państwa. (jd)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)