PolskaNauczyciel upijał uczennicę

Nauczyciel upijał uczennicę

Były dyrektor wrocławskiego liceum
plastycznego już w styczniu może wrócić do szkoły. Jacek B. upijał
swoją uczennicę - tak uznał sąd okręgowy. Wyrok jest prawomocny. A
od wczoraj liceum plastyczne ma już nowego dyrektora - relacjonuje
"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".

Były dyrektor liceum plastycznego przez dwa lata nie będzie mógł wykonywać zawodu nauczyciela. Na poczet kary sąd zaliczył jednak czas, w którym był on zawieszony w pełnieniu obowiązków dyrektora. Jacek B. przestał kierować szkołą w styczniu 2004 roku. To oznacza, że już za dwa miesiące będzie mógł podjąć pracę pedagoga.

Wczoraj w magistracie rozstrzygnął się konkurs na nowego dyrektora wrocławskiego liceum plastycznego. Została nim Irena Chodyra, która dotychczas pełniła obowiązki szefa liceum.

- O to stanowisko ubiegało się trzech kandydatów - wyjaśnia Andrzej Beker, zastępca dyrektora wydziału edukacji w Urzędzie Miasta. - Dwóch nie dostarczyło kompletu dokumentów i odpadło z konkursu. Irena Chodyra prawdopodobnie zacznie pełnić funkcję dyrektora od początku grudnia, ponieważ Jacek B. jest w tej chwili na trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia. W sierpniu zrezygnował z pracy w szkole.

"SP GW" przypomina, że Jacek B., dyrektor wrocławskiego plastyka, od maja 2001 r. do lutego 2002 roku spotykał się z jedną z uczennic i częstował ją alkoholem. W prokuraturze dziewczyna zeznała, że podczas tych spotkań dochodziło do stosunków seksualnych. Do sądu trafił akt oskarżenia, w którym prokuratura zarzucała dyrektorowi jednak tylko upijanie nieletniej.

Pod koniec lipca tego roku Sąd Rejonowy Wrocław Śródmieście uznał Jacka B. za winnego i skazał go na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Jacek B. złożył apelację. Dyrektor zaraz po ujawnieniu afery został zawieszony w swoich obowiązkach. Przez cały czas jednak pobierał pensję pomniejszoną jedynie o dodatek służbowy. Władze miasta powoływały się wówczas na zapis w Karcie Nauczyciela i zapewniały, że rozwiążą z nim umowę, dopiero wtedy, gdy zostanie skazany prawomocnie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)