NATO z sosem toffi
Syreny pojazdów ochrony, mundurowi
obstawiający ważne skrzyżowania i uzbrojeni po zęby ochroniarze
przed jedną z restauracji - tak wczoraj wyglądała Bydgoszcz -
pisze "Express Bydgoski". Powód? Najazd wojskowych, w dodatku tych
noszących najwyższe dystynkcje.
Kanadyjski generał Raymond Henault, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, oraz szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generał Czesław Piątas, spędzili w Bydgoszczy kilka godzin. Wojskowi notable omawiali szczegóły przeszkolenia przez bydgoski ośrodek NATO dowództwa misji afgańskiej. W kraju, w którym szlify reporterskie zdobywał przed laty minister obrony narodowej Radek Sikorski, służbę pełnić będą od 2007 roku Brygady Południowo- Wschodniej Europy.
Generał Raymond Henault obejrzał z zainteresowaniem bydgoski ośrodek. Pytał o plan pracy na przyszły rok. Rozmowy dotyczyły również liczby ćwiczeń i szkoleń, w których nasz ośrodek będzie uczestniczył. Gość specjalny podziękował Polsce, a w szczególności władzom bydgoskiego Urzędu Miasta i Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, za dotychczasowe wsparcie okazane Centrum Szkolenia NATO.
Po oficjalnych spotkaniach przyszedł czas na kulinarne szaleństwo. Prezydent Konstanty Dombrowicz przygotował niespodziankę dla wojskowego notabla. Szef kuchni restauracji "Dolce Vita", Marcin Szukaj, od dłuższego czasu komponował menu na wczorajsze spotkanie. Generała zachwyciła, m.in. "Kolorowa fantazja szefa kuchni" i polędwica wieprzowa z borowikami. Doskonałym deserem okazała się gruszka gotowana w czerwonym winie, nadziewana lodami waniliowymi, polana sosem czekoladowym i gorącym toffi - opisuje "Express Bydgoski". (PAP)