Narzekają czy marudzą
(Archiwum)
Rękawice odparzają dłonie, gogle przepuszczają pył i piasek, metalowe manierki za bardzo się nagrzewają i powodują oparzenia ust - tak źle oceniają sprzęt jakim dysponują polscy żołnierze przebywający w Iraku.
30.07.2003 | aktual.: 30.07.2003 13:15
Radzą swoim kolegom, którzy za kilka dni wylecą z Polski na misję aby kupili inny. Żołnierze powinni dostać zaliczki na zakup odzieży termo przepuszczalnej, ochraniaczy, witamin.
Problem w tym, że żołnierze z 10 Brygady Logistycznej ich nie dostali. Twierdzą, że obiecano im zaliczki ale dopiero przed wejściem na pokład samolotu. Wygląda na to, że będą musieli przygotować się do wyjazdu ze swoich prywatnych pieniędzy.
Zdecydowana wiekszość wyposażenia spełnia nasze oczekiwania - mówi z kolei Radiu Zet major Andrzej Wiatrowski, rzecznik polskich żołnierzy stacjonujących w iraku. "Jeśli coś jest nie tak, to wymieniamy" - dodaje. Nie prawdą, jest zdaniem majora Wiatrowskiego, że przez rękawice, w które wyposażeni są żołnierze, nie można trzymać nagrzanej irackim słońcem broni.