"Narodowy test słuchu" Polaków
W Polsce żyje ok. 50 tys. osób z ciężkim uszkodzeniem słuchu a ok. 20% cierpi na jego zaburzenia. Chorobami słuchu może być zagrożone nawet 4 mln Polaków. W Łodzi rozpoczęła się ogólnopolska akcja sprawdzania słuchu pod hasłem "Narodowy Test Słuchu".
03.07.2011 | aktual.: 03.07.2011 16:46
W ramach akcji w niedzielę w Łodzi pojawił się tzw. słuchobus, czyli specjalny pojazd, w którym każdy mógł bezpłatnie przejść testy słuchu wykonywane przez specjalistów audiologów. Zainteresowani mogli otrzymać informację, jak można poprawić swój słuch.
Celem akcji jest przetestowanie słuchu jak największej liczby Polaków. Jak powiedział protetyk słuchu Jacek Latanowicz szacuje się, że w Polsce do 20% ludzi ma różnorodne problemy ze słuchem, z czego 10-12%wymaga interwencji w postaci leczenia, czy protezowania.
Według niego w Polsce badania słuchu przeprowadzane są wśród dzieci tuż po urodzeniu i wśród osób zawodowo narażonych na hałas. - Pozostali dorośli nie są badani i bardzo wiele osób może nawet nie mieć świadomości, że ma problemy ze słuchem. Bardzo różnie się to kończy. Część izoluje się w domu, część próbuje ukryć ten problem - dodał Latanowicz.
Najbardziej dokuczliwy jest hałas uliczny. Badania CBOS pokazały, że ponad 70% Polaków odczuwa uciążliwy, męczący hałas, z tego co trzeci - często. Ruch uliczny generuje hałas na poziomie 80-90 decybeli. Specjaliści przestrzegają, że długotrwałe narażenie na taki hałas może powodować czasowe lub trwałe przesunięcie progu słyszenia.
Wielu Polaków pracuje także w miejscach, w których narażeni są na negatywne działanie hałasu, a 17% chorób zawodowych w Polsce to przypadki trwałego ubytku słuchu. Uszkodzenie słuchu to najczęściej proces długotrwały, a przez to niezauważalny.
- Nieduży hałas, ale stała ekspozycja może być równie szkodliwa jak krótkie, głośne dźwięki. Wszystkim się wydaje, że tylko jakiś wybuch, czy bardzo głośny dźwięk może zniszczyć słuch, a tymczasem, jeśli ktoś będzie narażony na hałas o niedużym natężeniu np. w nocy podczas snu, to też z czasem mogą się pojawiać na początku szumy uszne, a później uszkodzenia - wyjaśnił Latanowicz.
Przyznał, że duża część uszkodzeń słuchu powstaje jakby na własne życzenie i wiąże się ze zbyt głośnym słuchaniem muzyki przez słuchawki, czy brakiem zabezpieczenia uszu podczas koncertów.
- Sama świadomość tego, że słuch nigdy się nie poprawia tylko raczej się będzie pogarszał, może wpłynąć na postępowanie ludzi. Czasami na jakimś koncercie warto jakieś zatyczki czy filtry założyć, poziom dźwięku obniżyć, a oszczędzi nam to trochę słuchu - dodał Latanowicz.
W ramach akcji, która ma zachęcić Polaków do okresowego badania słuchu, "słuchobus" pojawi się w co najmniej 30 miejscowościach w Polsce, a badaniu ma być poddanych co najmniej 10 tys. osób.
Po Łodzi "słuchobus" odwiedzi m.in. Poznań, Bydgoszcz, Gdynię, Szczecin, Opole, Chrzanów, Gorlice czy Świeradów Zdrój. Zebrane podczas kampanii dane na temat stanu słuchu Polaków, zostaną przedstawione za dwa miesiące w Poznaniu.