Narkotykowa pogadanka
W Liceum Ogólnokształcącym Ewangelickiego
Towarzystwa Edukacyjnego w Gliwicach policja zatrzymała trzech
mężczyzn. Przedstawiono im zarzut posiadania narkotyków.
Zatrzymani prowadzili w szkole... prelekcje dotyczące narkomanii,
informuje "Dziennik Zachodni".
17.03.2005 | aktual.: 17.03.2005 08:38
- Funkcjonariusze zastali w szkole trzech mężczyzn, którzy mieli przy sobie 2 gramy haszu, trzy amfetaminy, trzy tabletki ekstazy i 10,2 grama marihuany, ujawniła rzeczniczka policji w Gliwicach Magdalena Zielińska.
Maria Czudek, dyrektorka szkoły, stara się ukryć wzburzenie. Według niej spotkania zorganizowało Stowarzyszenie Pomocy "Arka Noego". Pierwsze odbyło się z licealistami, w obecności nauczycieli. Drugie - już po południu i było skierowane do rodziców, pedagogów i psychologów. Zgodnie ze słowami nauczycielki prowadzący rozmowy starał się właśnie na tym drugim spotkaniu pokazać jak wyglądają same narkotyki. Aferę wywołał telefon mężczyzny podającego się za dyrektora szkoły.
- Sytuacja nie jest do końca jasna, przyznaje Zielińska. - W porozumieniu z policją w Ostrowie udało się dowiedzieć, że jeden z zatrzymanych był już karany za rozprowadzanie narkotyków. Kiedy przeszukaliśmy mieszkanie w Gierałtowicach znaleźliśmy anonimowe ankiety wypełniane przez uczniów, a w nich pytania czy biorą narkotyki. Staramy się ustalić, czemu miały służyć ankiety: badaniom, czy np. ustaleniu miejsca zbytu.
Mężczyzna, który szybko zareagował na widok narkotyków pracował kiedyś w podobnym charakterze co zatrzymani mężczyźni, wspomina dyrektorka szkoły. Nie byliśmy zadowoleni z jego pracy. Dlatego zwróciliśmy się do innej organizacji.
Z zarzutami policji nie zgadzają się również uczniowie. W liście wysłanym do prokuratury, policji i mediów piszą, że nie widzieli żadnych narkotyków. - To była jedna z najbardziej przekonujących lekcji, mówi Sebastian Wiśniewski, uczeń liceum. Żaden z trzech panów prowadzących dyskusję nie pokazywał nam narkotyków. Cała historia zszargała tylko imię szkoły...(PAP)